Zarówno książkę jak i film. Porusza problem traktowania kolorowych jeszcze wcześniej (Ameryka lat chyba 30). Poza tym pełen humoru i wspaniałych postaci. Jakoś tak mi się skojarzyło z "Służącymi" i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest zdecydowanie lepszy.
faktycznie oba filmy są mądre, chwilami zabawne i poruszają podobne tematy, choć "Służące" są bardziej jednowątkowe. polecam oba.........
Myślę, że to skojarzenie ze Smażonymi zielonymi pomidorami jest trafne. Nie tylko chodzi o tematykę, ale też obydwa te filmy mają w sobie podobne "ciepło" ;) i są pokrzepiające, ja tak to odczuwam i tak mniej więcej pamiętam Smażone... jednak dużo czasu już minęło od kiedy ostatni raz oglądałam ten film, więc mogę trochę się mylić.