Akcja tego filmu nie ma miejsca w Afryce, w miejscach, gdzie nie ma nawet podstawowych warunków do higieny, tylko w USA. Robiąc oddzielne toalety, pokazywali po prostu, że brzydzą się nimi. Poza tym nie rozumiem po co porównywać toaletę w domu i w jakimś markecie.

Jak może film nie być poprawny politycznie, jeśli mówi o segregacji rasowej?

MEhehee kolejny geniusz oceniający super film na nie więcej niż 3 bo ma jeden genialny pretekst, beka.

To tak jakbyś zabronił korzystać ze swojej toalety niani lub sprzątaczce. To by było po prostu niegrzeczne. Jak człowiek chce się załatwić to odmawianie mu własnej łazienki jest niemiłe, nieważne czy jest twoim pracownikiem czy gościem. Też nie usiadłabym na desce w publicznej toalecie, ale mówimy o prywatnym domu. Chyba kobieta, która sprząta komuś kibel ma prawo posadzić na nim swoje cztery litery.
Co do HIV. Tak wysoki odsetek zarażonych w Afryce wynika z tamtejszego braku higieny, a nie jakiegoś uwarunkowania genetycznego przyklejonego do genu odpowiedzialnego za ciemny kolor skóry. Czarni z filmu są ponad to obywatelami Stanów Zjednoczonych od pokoleń, także jest to bezsensowny argument.

Bzdura, stopień zarażeń wynika z częstych i luźnych kontaktów seksualnych.

Niegrzeczne jest właśnie ładowanie się na czyjś kibel skoro obok jest drugi dla gości.

Rasizm jest kompletnie nieracjonalną postawą, bo uzależnienie traktowania danej osoby od ilości pigmentu w skórze logicznych podstaw zwyczajnie nie ma.
Dlatego też uważam, że żadnego racjonalnego powodu, dla którego osobna toaleta dla kolorowych ma sens, nie znajdziesz. Takiego po prostu nie ma, a już na pewno nie w USA lat 60.

Co do toalety gości - to właśnie z niej korzystała Aibileen, dlatego Hilly tak bardzo brzydziła się z niej skorzystać. To takie jej skrzywienie (może mysofobia, u takiej panienki, która ma tylko leżeć i pachnieć, bardzo prawdopodobna).
Trudno też oczekiwać, żeby ktoś się takiemu "ciekawemu" pomysłowi sprzeciwił, bo:
-wszyscy dookoła mają podobne podejście,
-presja społeczna, "co ludzie powiedzą",
-"wysoki" poziom wiedzy medycznej, co świetnie reprezentuje wiara Charlotte w to, że specjalna herbatka ziołowa może "uleczyć" homoseksualizm...

Nie szukam usprawiedliwienia dla rasizmu, ale sposób przedstawienia „białych” kobiet woła o pomstę do nieba. W moich oczach są dużo atrakcyjniejsze estetycznie, i na tym się wszystko kończy. Te czarne są mądre, świadome, świetne gospodynie itp. Jedynie podbite oko jednej czarnej służącej zaburza obraz groteskowej sielanki. Marna, tania propaganda dla mało wymagających, godna Goebbelsa.

BTW
Owszem potęga ekonomiczna USA ma swoje korzenie w niewolnictwie, które patrząc na niektóre kobiety pracujące w Biedronce wcale chyba nie minął do końca.

Amerykański rasizm miał podłoże materialne. Darwinowska chęć bycia najbogatszym kosztem wszystkiego jest tematem , o którym można spokojnie rozmawiać. Są faceci, którzy lubią tylko niskie i chude blondynki, są kobiety, których partnerzy muszą przejść kryteria niczym wstępując do SS

A jaka twoim zdaniem mogła być kobieta, której jedynymi zajęciami były spotkania z psiapsiółkami i malowanie paznokci. I w latach 60., i teraz takie kobiety nie są ani mądre, ani świadome, ani nie są dobrymi gospodyniami. Co do reszty twojego wywodu, to nawet nie wiem co ma wspólnego z tematem.

"...Owszem potęga ekonomiczna USA ma swoje korzenie w niewolnictwie..." to stwierdzenie nie jest prawdziwe chyba ze niewolnictwem nazwiemy kapitalizm. Wklad w gospodarczy rozwoj kraju wynikajacy z niewolniczej pracy afroamerykanow jest znikomy w porownaniu z czysto-kapitalistycznym wyzyskiem imigrantow z europy, na ktorym to wlasnie zbudowany jest sukses usa. (co zreszta nie jest nieczym zlym z punktu widzenia amerykanow, lub innych nacji przyzwyczajonych do zycia w kapitalizmie, aczkolwiek jest to brutalne z zachodnio/srodkowo-europejskiego punktu widzenia gdzie jestesmy przyzwyczajeni do socjalizmu)

Przyczyn rewolucji przemysłowej doszukuje się w pracy niewolniczej (Behemoth: A History of the Factory and the Making of the Modern World - polecam poczytać), gdyż to z USA zaczęto masowo sprowadzać do Anglii tanią bawełnę.

Brak higieny odnosi się również do stosunku seksualnego. Wciąż zapominam, że uogólnianie w internecie jest największym błędem. W kwestii gościnnych toalet wypowiedział się już michal_mat2, więc nie będę powtarzać.

Chyba cie typie pchali w kakao kijem od miotły, że takie farmazony wypisujesz. Pozdrawiam :)

Ty już dawno przerobiony doodbytniczo, co widać i czuć. Nie Pozdrawiam

Tak jak można się było spodziewać, łatwo Cię sprowokować kolego B| Ale czegóż można się spodziewać po kondoniarzu który ocenia Prometeusza na 9/10, nie wspominając już o 7/10 dla Och, Karol. Pozdrawiam po raz wtóry.

SORRY, TO BYŁO OCH, KAROL 2 B|

Człowieku, co ty bredzisz, jaka higiena? Obejrzyj jeszcze raz ten film. Te kobiety dotykały wszystkiego, całego domu, od mebli, przez ubrania, pościel, jedzenie, po dzieci. One przygotowywały posiłki, prały, sprzątały, myły okna, podawały kawę, obiad itd i niańczyły dzieci. To zwykle niewolnice. Te kobiety do swoich domów chodziły tylko spać. Poczytaj trochę o tamtych czasach a dowiesz się, że wtedy w USA kolorowi byli ludźmi drugiego gatunku. W wielu miejscach publicznych był podział np na autobusy dla białych i dla kolorowych, na kina, kawiarnie itd, zresztą jest to pokazane w filmie. To zwykły rasizm. Czarna służąca nie mogla dotykać białej pani, tylko dlatego że była czarna i z tego samego powodu nie mogła korzystać z jej kibla, a nie z powodu higieny.

Co Ty możesz wiedzieć o kulturze, której nigdy na oczy nie widziałeś? Amerykanie mają istną fobię odnośnie zarażeń poprzez deskę klozetową. Zabronisz im tego?

System sądowniczy USA odrzucił niedawno skargę kobiety, która nie została przyjęta na studia z powodu koloru skóry. Dziwna ta Ameryka, nieprawdaż?

p.s. kobieta była biała

Nie rozmawiamy o tym co teraz albo niedawno, tylko o latach 50 i 60.
Obejrzyj jeszcze raz ten film. Jest w nim wypunktowane czego i kogo nie mogła dotykać czarna służąca. Nie miało to nic wspólnego z higieną.
Przez te domy przewijały się tabuny ludzi, które tam jadły, piły, i, za przeproszeniem, srały i szczały do kibla właścicielki. Jedyną osobą której nie wolno było tego robić, była czarna służąca, z powodów wyłącznie rasistowskich.

W 21 wieku w USA sądownictwo amerykańskie dopuszcza sytuację, aby uczelnia nie przyjęła białej kobiet na uniwersytet z powodu jej koloru skóry!!!!, to co Ty pieprz… o latach 60, takie jest prawo dzisiaj w USA, jeden uzna to za przejaw wolności, inny za rasizm,

W Twoim durnym rozumieniu rasizm jest wszędzie, za wysoki wzrost masz dodatkowe punkty jeżeli chcesz wstąpić do policji, czy wojska itp., widziałeś laskę, która ma 150 wzrostu w programie Top Model?

W swoim domu mogę kazać murzynce, czy białej srać na dywan, zabronisz mi? To ona decyduje się, czy przebywać w takich warunkach, czy nie.

No cóż... mogę tylko powiedzieć, że szkoda prądu na ciebie.

"Istnieją trzy główne drogi zakażenia HIV:
-kontakty seksualne (waginalne, analne, oralne) z penetracją oraz kontaktem z materiałem potencjalnie zakaźnym – sperma, prejakulat i wydzielina z pochwy bez zastosowania zabezpieczenia (prezerwatywy);
-gdy krew zakażonej osoby trafi do naszego krwiobiegu, np.: poprzez używanie tych samych igieł i strzykawek przez więcej niż jedną osobę, transfuzje krwi i preparatów krwiopochodnych (jeśli krew nie była badana);
-zakażenia wertykalne – matka zakażona HIV może zakazić swoje dziecko w czasie ciąży, porodu lub podczas karmienia piersią."
(informacja pochodzi ze strony Ministerstwa Zdrowia)
Jak niby poprzez używanie tej samej toalety można zarazić się HIV?

Wiesz nie wiem, czy HIV, ale różne świństwa weneryczne można znaleźć w WC, często świadomie zostawiane przez dowcipnisiów. Nie wiem, czy zdarzyło Ci się by w trakcie pewnych czynności w toalecie, w wyniku pewnych praw fizyki np. woda z muszli chlusnęła ci w miejsca intymne?

Jennifer Lope podróżowała zawsze z własną deską klozetową, czy nazwiesz ją rasistką?

do zakażenia choroba weneryczną też 'potrzebny' byłby kontakt płciowy, ale owszem, można zarazić się jakąś bakterią poprzez korzystanie z toalet. Jednakże myślisz, że z przyczyn jedynie higienicznych potrzebna była toaleta dla kolorowej służącej?

Do zarażenia nie potrzebny jest kontakt płciowy, a kontakt np. z wirusem. Miejsca intymne kobiety, zwłaszcza takiej aktywnej seksualnie, mogą posiadać mikro urazy, przez które wszelkiej maści cholerstwo może wnikać do organizmu bez problemu.

Wiele kobiet chciałoby mieć toaletę tylko dla siebie to ich królestwo, gdzie mogą w spokoju załatwić swoje intymne potrzeby, i przygotować np. swój wygląd. W USA dawno już je mają i nie ma z tym żadnego problemu.

Kolor skóry nie ma tutaj znaczenia, choć stopień zarażeń wenerycznych w Afryce mówi coś o mentalność pewnej części czarnoskórych. I jestem w stanie zrozumieć szczególnie wzmożone poczucie zagrożenia odnośnie tych ludzi.

Niedawno Simon Mol zaraził wirusem HIV wiele kobiet w Polsce, były to idiotki właśnie wychowane na takich durnych obrazach, jak w tym filmie.

Ale akcja nie dzieje się w Afryce, po drugie te kobiety zostawiały pod opieką czarnym swoje dzieci, ale z toalety nie pozwoliły skorzystać, ponieważ po prostu się ich brzydziły.

rasistowska świnio to dla ciebie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Badanie_Tuskegee

W swojej durnocie tylko potwierdzasz, to co już dawno zauważyłem. Choroby weneryczne (w podlinkowanym tekście to kiła) to częsta przypadłość czarnych.

Białe rasistowskie świnie specjalnie zarażały chorobami wenerycznymi czarnoskórych wstrzykując im zarazki i badając przebieg i rozwój choroby np na ich bliskich:
"W ramach realizowanego w latach 1932-1975 eksperymentu, amerykańskie służby medyczne prowadziły badania doświadczalne na ludziach bardzo ubogich, najczęściej czarnoskórych bezdomnych. Podczas doświadczeń zarażano ich kiłą, by potem zbadać przebieg choroby.
W eksperymencie udział wzięło ok. 400 osób. W związku z tym, że pozostawiano ich właściwie na pastwę losu, nie podejmując żadnego leczenia, 100 zarażonych mężczyzn zmarło - nie podano im bowiem antybiotyku. W wielu przypadkach choroba była przenoszona także na partnerki "wolontariuszy" biorących udział w eksperymencie oraz ich dzieci, które już w momencie narodzin były chore."

w latach 60 nie było takiej choroby jak AIDS, ani też wirusa HIV, wiec o jakiej konieczności piszesz?

jakoś bohaterkom nie przeszkadzało, że te kobiety przewijają ich dzieci, karmią je, robią swoimi chorymi jak twierdzisz rękami obiady, a przeszkadza, ze sikają do jednego kibla, który i tak własnymi rekami myją?
HIV nie można się zarazić przez korzystanie z jednej toalety, a jedynie przez krew lub stosunek.

Moze ktos mi wytlumaczy... W ostatniej scenie glowna bohaterka mowi do bialej pani, ze opisze wszystko w wiezieniu, bo podobno dobrze pisze, i sprzedala wiele ksiazek. W nastepnej scenie mowi, ze w rodzinie mial byc pisarz i ze padlo na nia... Czy ja zle to interpretuje, czy to ona napisala wkoncu ta ksiazke???

nie napisała tej książki, ale przyczyniła się do jej napisania i to dało jej odwagę, żeby zacząć pisać, tak mi sie wydaje.