Zgadzam sie w 100%. Tez chcialam zobaczyc Sama poza Outlanderem, ale ten film jest tak słaby, że szkoda czasu. Gra Sama też nie zachwyca

Właśnie fajni aktorzy, Ruby Rose naprawdę dobrze gra, ale sam film taki męczący. Strasznie poważnie się traktuje, no i chce być o wszystkim, trochę akcji, trochę dramatu społecznego, trochę walki z systemem. Główny bohater nie dość, że beznadziejnie gra, to jeszcze jego postać kiepsko napisano, on tak zlewa tą swoją narzeczoną, że aż łeb boli, a zrozumiał, że ją kocha, po tym jak jednego kolesia zabija - świetne... No i jakby nie było dość ckliwie, to jeszcze mu dorzucono małą dziewczynkę, która nic w tym filmie nie robi, tylko czas ekranowy marnuje.

Do tego akcja bardzo oklepana, bo wszystko w tunelu się dzieje, no to nie dość, że ciemno, to sceneria ciągle podobna.

Ale festiwal absurdów jak dla mnie finałowy pościg wygrywa - on się gdzieś nad morzem zaczyna, wiadomo, jest słońce, zielona trawa, ciepło i przyjemnie, no i zaczynają się gonić i normalnie gonią się na piechotę przez całą mapę Anglii, bo kończą w górach w śniegu - nie mogłem z tego normalnie.

Też zresztą to wszystko powinno się skończyć jedną wielką sceną ruchania Toma i Grace, bo widać że między nimi iskrzyło, więc po takiej gonitwie to oboje zasłużyli, by sobie ulżyć. Gdyby dali taką końcówkę, to bym o 2 punkty podniósł ocenę, a tak to jest beznadzieja i ogólna siermięga.

A wg mnie wyszło, dobre kino akcji

Dziewczynce przed chwilą zastrzelili ojca na jej oczach, a ta 10 minut później całkowicie zrelaksowana i radosna udziela porad życiowych dla głównego Rambo. Już nawet bajki na Cartoon Network prezentują lepszy poziom gry aktorskiej.

Pewnie dziewczynka też była psychopatką. To główny motyw tego filmu.
To raczej nie był jej ojciec, chociaż wtedy dziwne by było że jechała bez jakiegoś opiekuna (no chyba że było jednak tak jak zażartowałem na początku).
Edycja: Jak się tak zastanowić, to dziewczynka jednakna poważnie mogła także być psychopatką. To by tłumaczyło czemu Grace kazała ją opatrzeć (bo dla innych nie okazywała żadnej litości). Nie zwróciłem uwagi na jej oczy (rozszerzenie źrenic było znakiem rozpoznawczym psychopatów w filmie).