Lubię pierwszą część, nawet bardzo. Kontynuacja niestety nie dorównuje jej ani trochę. Co więcej- to rasowe kino klasy "b". Jeżeli przyjrzeć się szkieletowi fabularnemu, można dojść do wniosku że filmy z Norrisem 40 lat później korzystały z podobnych rozwiązań. Oto mistrz sztuk walki przybywa do miasta w którym się wychował, decyduje się szkolić biednego młodziaka, godzi się z dawnym wrogiem... Pojawia się jednak dwóch rozbójników, którzy atakują jego szkołę walk. Trzeba więc złamać zasady i wybrać zemstę.
Bawiłem się nieźle, bo to kino czysto rozrywkowe. Pojedynek w śniegu na końcu był świetnie nakręcony. Gorzej że wszystko było i tak do przewidzenia, a kilka scen niezamierzenie śmieszyło. Jak na Kurosawę 5, jak na film akcji 6. Dla ciekawych.