podpisuję się pod tym co napisałeś, tez niemiałem okazji grać w grę ale film zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie 8/10

Mi nie pozostaje nic innego jak się z wami zgodzić :).Film naprawdę godny polecenia.Co do gry to podobnie się nie wypowiadam,bo w nią niestety nie grałam.Słyszałam tylko,że też jest niczego sobie.

Gra pomimo faktu, że gdzieniegdzie jest nie do końca dopracowana miażdzy game-playem i klimatem prosto z japońskich horrorów i upiornych lasów i, wiosek. Gra nie jest niestety skierowana dla mainstreamu i popcorniarzy, tak więc nie wszyscy się niedzielni gracze odnajdą. Jednak ja trzeba się przekonać do niej. Mi to zajeło 1,5 h gry, gdy zrozumiałem o co kaman. I następne 17godzin gry były mega zajebiste. Co więcej, czuć także klimat i odwołania do pierwszego Silent Hilla. W końcu Forbidden Siren to gra twórców pierwszej cześći i tego, który dał Silentowi życie. Tak więc, klimat jest świetny. Trzeba się wczuć i polecam. Wyszła także druga część gry co jednak świadczy o czymś :)

I dodam, że gra jest nieco trudna, jeśli chodzi o niektóre momenty i wymagająca pod koniec.

Film był dobry, ale końcówka rozwala wszystko, bo po prostu nie rozumiem o co chodzi??

ty się pytasz o co chodzi???

czy jak.
Nie pamiętam dokładnnie.
Odp. jest banalna. Wg. filmu jest coś zapisane przez jakiegoś zioma , że Syrena wydaje 3 dźwięki w jakimś czasie . Po pierwszym coś tam się widzi, po drugim coś tam , po trzecim zaczynają cię atakować stwory.

jednak nim ten ziom zginął, ten jego notatnik się przerwał. Z czego jedna cześc gdzieś padła i ją znalazł doktor. A tam był napis 4 syrena: Ty zabijesz wszystkich. I wraz 4 syreną laska pod koniec zabija wszystkich. Jednak to wszystko odbierały osoby skrajne. Wrażliwe, bądź zbyt zadufane i odważne i pewne siebie, tak jak ci którzy zjedli stwora.


A cała historia skupia się wokół tego, że biedni i głodujący ludzie na wyspie Yamjimia modląc się do boga, czekali na cud. Ale przypadkowo spadł meteor ze stworem podomnym do syreny. Ludzie myśleli, że to dar i głodni, zjedli go żywcem. Jego skowyt to był odgłos syreny i przeklął ich nadał klątwe tym którzy go zjedli. Klątwa poszła w las. I każdy potomek w tych dniach słyszał dźwięk syreny i zabijał. Tak jest orginalnie. Do tego dołożono legendę japońską itd, jak to ludzie sobie opowiadają nawzajem, ale generalnie prawdziwie ogarnia się akcję taką, że poprostu głodni i biedni ludzie z tej wyspy zjedli, jeszcze żyjącego kosmitę, który skrzecąc wydawał dźwięk takiej jakby syreny pokładowej. To cała historia zawarta w DWÓCH GRACH FORIDDEN SIREN oraz w filmie.

właśnie tak, dlatego warto oglądać azjatyckie filmy, zaskakują, satysfakcjonują a horrory często są nawet straszne;p