Widziałam z córką tą bajkę przedpremierowo 2.11. Wcale nie uważam, żeby była jakoś bardzo straszna. Kiedy wyszło Coco, to młoda nie chciała tego oglądać, bo się bała duchów. Po dwóch latach obejrzała, spodobało jej się, więc wybrałyśmy się tez na Salmę i też jej się podobało. Dodam, że ma 6 lat, więc to chyba wszystko zalezy od dziecka, a nie od konkretnego wieku.
Mojej córce też podobała się ta bajka, a Coco nie widziałyśmy, ale jeśli to w podobnym klimacie, chętnie obejrzymy. Fajne animacje i kolory to dodatkowy atut - myślę, że bajka może spodobać się też wielu dorosłym, Ja jestem pozytywnie zaskoczona:)
Fajna animacja? Jest tragiczna! Oglądając sam zwiastun widać, że to jakiś niskobudżetowy chłam. Tragedia.
I nie kochani, to nie „Coco” jest w tym samym klimacie. To „Salma w krainie dusz” jest jej marną imitacją.
I po trzecie - kiedy zrozumiecie, że nie wszystkie bajki są dla małych dzieci?
Dla mnie Coco i Salma to są jednak dwie zupełnie inne historie, obie nam się się podobały. To, że akcja kilku filmów rozgrywa się w tym samym czasie nie oznacza, że jeden jest imitacją drugiego. Pominę fakt, że pracę nad Salmą rozpoczęły dużo wcześniej przed Coco. Odsyłam do imdb. Swoją drogą jestem ciekawa czy np. filmy o Bożym Narodzeniu też tak uparcie porównujecie? Przecież wszystkie są o tym samym.
ale czekaj, pracujesz przy tym filmie? tak to brzmi. Byłam bardzo pozytywnie nastawiona, fajna premiera, atrakcje dla dieci itd, ale to jest jedna z najsłabszych animacji ostatnich lat...
Po pierwsze to są bajki tylko filmy animowane, a po drugie wątpię aby tak małe dziecko zrozumiało ten film.
A mnie się podobało i dzieciakom również, a o to chyba chodzi. Ja nie będę porównywać tego do Coco,bo to dwie różne historie i pisanie, że Salma to jakaś słaba podróba jest moim zdaniem bez sensu. Ciekawe czy chociaz połowa osób, które krytykują ten film widziała go przynajmniej w całości.
To jest tak gówniany film, że ciężko obejrzeć go w całości. Dotrwałem do końca tylko z uwagi na córkę, która się zainteresowała. Niespójna fabuła, nieśmieszne żarty, kościste minionki i animacja jak w Pingwinach z Madagaskaru, chociaż tam jakość animacji z uwagi na treść wcale mi nie przeszkadzała.