Wynudziłam się na tym 'niby' horrorze... Muszę jednak przyznać, że zakończenie było ok, takie zakończenia w horrorach są najlepsze, pozostawiają Cię z własnymi myślami i zastanawianiem się nad tym, czy to się będzie działo nadal?...
Zgadza się, film nudny i pierdołowaty. Dopóki żyła Kimberly można było wyczekiwać jej biustu, potem to już tylko napisów końcowych. Bardziej ocenę filmu psują te świetliki (i ich grafika) niż idiotyczne sceny (np. "zgubienie" buta przed kratą) we filmie.
Co do Happy Endu, to skoro świetliki zmarły (zamarzły) po wylocie na dwór to jakim cudem jeden się ostał ? Czy był na tyle sprytny by się schować w kieszonce spodni ? Po za tym wg. mnie skoro świetliki miały "tworzyć" te wytwory (stwory), to z chwilą zabicia Haley, tak jak ona i dzieci umarli tak świetliki paść powinny.