Jest w nim sporo pewnych momentów niejasności, niedopowiedzeń - reżyser przekazuje pałeczkę interpretacyjną widzowi, z pozoru jest to film prosty - ale tylko z pozoru, kolejna wnikliwa analiza współczesnych relacji międzyludzkich i tempa współczesnego świata - trochę jak w Zupełnie innym weekendzie - tylko tutaj fabuła jest o wiele bardziej rozbudowana i skomplikowana. Finał jest taki małym promykiem nadziei - wszystko można odbudować ale potrzeba czasu i zrozumienia.