Film został zrobiony chyba po to, by wyśmiać wszystkie ludzkie wartości. No i by odchudzić grubych Amerykanów - by zaczęli bać się jedzenia. Sam pomysł, dotyczący religii, jest dobry, ale wykonanie w większości fatalne. Same bluzgi, nawiązywania do seksu i homoseksualizmu (ostatnio panuje jakaś moda na to - by wciskać do kreskówek homoseksualizm). A końcówka z "imprezą" już totalnie odjechana i głupia: muzułmanin z żydem, kibol z naukowcem, kobieta z kobietą. Zdecydowanie kategoria wiekowa +18, chociaż to animacja. "Roman Barbarzyńca" przy tym to kreskówka dla dzieci ;)