Takich filmów mi było potrzeba, wolnej spokojnej narracji, tych statycznych ujęć z klimatyczną muzyką, prostej opowieści z której Kitano wyciągnął dosłownie wszystko i to ponad miarę. Pełen jestem zadumy nad filmem i spokojem, relaksacji dla duszy. Jak dla mnie jeśli chodzi o petyckość i klimat Scena nad morzem dalece wyprzedza Piknik pod wiszącą skałą.