Chociaż dopiero wtedy, kiedy zrozumiałam, że to nie jest żadna komedia romantyczna, ale ciepły, mądry, lekko ironiczny film o znajdowaniu swojego miejsca na ziemi.
A właśnie miałam zapytać czy to dobry romkom. Czyli co, komedia typu "haha" to nie jest? A dialogi chociaż dowcipne? Chciałabym właśnie iść na coś lekkiego, śmiesznego ale nie wulgarnego. I nie chcę dramatu/ uśmiechu przez łzy blabla. Czy powinnam iść na ten film? ;)
dramatu nie ma w ogóle, chyba że liczyć refleksje głównego bohatera na temat bycia ojcem. A co jest dowcipne? To chyba subiektywne. Ja już jestem w tym wieku, że nie śmieszą mnie żarty w stylu, ktoś na kogoś narzygał itp. Dlatego doceniam ten film. Wulgaryzmów zero.
Właśnie o to mi chodziło.:) Dzięki.
ps dowcipne dialogi w sensie hm, celne puenty? takie że się reaguje półuśmiechem a nie "buahahahah".
uśmiechu jest sporo, wybuchów śmiechu mniej. Sporo refleksji. Ja wyszłam zachwycona. Ale recenzja subiektywną rzeczą jest. W końcu są tacy, co lubią polskie komedie współczesne:)
wydawało mi się, że miał tutaj bardzo dobre oceny parę tygodni temu, a teraz widzę 5,9 :| to jak to z nim jest?
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I od wieku:) Jednych śmieszy to innych co innego. Do tego dochodzą jeszcze oczekiwania. Jeśli myślimy, że to coś innego a dostajemy innego, pewnie czujemy się rozczarowani
hmm.... dobra, mam 23 lata, podchodzę do życia z pewną dozą ironii, nie tracąc przy tym nadziei na poznanie ludzi, którzy nadawaliby na tych samych falach co ja... komedie romantyczne z Hugh Grantem nie są mi obce
Prawdę mówiąc lubię większość komedii romantycznych sprzed powiedzmy 10 lat w dół, gdy jeszcze robiono je z sensem i polotem (chodzi mi o to, że bliżej mi do komedii z Julią Roberts, czy świątecznych ala Holiday, To właśnie miłość aniżeli do filmików z Katherine Heigl czy Jennifer Aniston.
Jaka diagnoza? :D
wiesz co, ja jestem trochę starsza i podstawową różnicą jest to, że ja uparcie uważam, że to nie jest komedia romantyczna, slogan nadużywany w filmach na potęgę. Dla mnie to ciepły film o tym, że miejsce na świecie można znaleźć w najmniej spodziewanych miejscach. Genialne aktorstwo i świetny scenariusz. Ale jak powtarzam, recenzja rzeczą subiektywną
ok, dzięki dziewczyny, dokładnie o to mi chodzi... nie mówię, że to komedia romantyczna, ale już widzę, że próbuje się go w ten sposób promować (podobnie jak wspomniane filmy)
dokładnie o tym mówię, lipa straszne
Holiday czy To wlasnie milosc kocham, ale zarowno Katherine Heigl czy Jennifer Aniston mialy przyjemne nie w pelni romantyczne komedie, polecam Och, zycie i Marley i ja
i tak mi się teraz skojarzyło, że sporo ostatnio się robi filmów, które z pozoru wydawać by się mogły komediami romantycznymi, podczas gdy bliżej im do dramatów, takich po których człowiek się zastanawia dłużej, np. Jeden dzień, czy Czas na miłość (dobre filmy, swoją drogą)
dokładnie. Scenariusz to może nie jest aż tak poważny jak czas na miłość, ale swój klimat ma. Ale jak nazwiesz coś komedią romantyczną, to od razu więcej osób pójdzie w przeróżnym wieku. Od młodego do starszego.
Amalaya ma rację - tego filmu nie można nazwać komedią romantyczną. Akurat kwestia romansu jest tutaj na drugim... albo i na trzecim planie, bardzo delikatnie poruszana. Nie to jest tematem. Dla mnie to po prostu film o skrawkach życia, o decyzjach, wzlotach, upadkach, taki, o - ku pokrzepieniu serca na wieczór :)
Film godny polecenia i zupelnie nie rozumiem tak niskiej oceny.Ja sie na seansie dobrze bawilam
Zgadzam się z wami. Ma u mnie zasłużone 7 punktów.
Miły, relaksujący i taki "na poziomie". Zabawny, ale nie w irytująco głupawy sposób. Na moje oko postacie są ciekawe i dobrze zagrane. No i do tego scenariusz, będący, jak dla mnie, całkiem świeżym i pomysłowy. Nie powiem, film zaskoczył mnie w paru momentach, a o to, jak sami wiecie, w tego typu dziełach naprawdę ciężko. :)
Zdecydowanie polecam :)