Może powinni jeszcze wjechać kamerą do niego i pokazać żywego trupa? To jest koszmar dla całej rodziny i nie trzeba zadawać głupich pytań , wypowiedzi bliskich Michaela mówią wszystko.

Pan Ezo_Okami pewnie lepiej by taki dokument nakręcił. Już w zapowiedzi do filmu wyraźnie było zaznaczane, że został nakręcony za zgodą i w zgodzie z rodziną MS. Trudno domagać się pytań o kwestie wegetatywne, bo to jest po prostu nie na miejscu. Poza tym co miałaby powiedzieć Corrina? Zresztą wyjaśniła to w filmie, także nie wiem po co taki debilny komentarz tu Pan wrzuca.

Debilny komentarz? :O bez przesady, nie widzę tu nic co byłoby nie na miejscu... O ile rozumiem, czemu nie pokazują swojego mężą i ojca w stanie wegetatywnym ( jest to kompletnie niepotrzebne) o tyle jakaś garstka informacji o jego aktualnym stanie zdrowia ( nawet nie wspominam o walce o jego odzyskanie) tknęłaby w ten dokument życie i nadzieję, byłaby świetną puentą. A czemu tego nie pokazali?- zapewne był to warunek rodziny, która jasno wypowiedziała się w tej kwestii.
Zgadzam się również z użytkownikiem @Ezo_okami, że brakowało kontrowersji, Schumi nie był postacią krystaliczną, to że coś jest trudne to nie znaczy, że należałoby to pomijać, dlatego chętnie posłuchałbym co do powiedzenia na jego temat miałby Rubens Barichello, który nie zawsze się z nim zgadzał (ich relacje były często trudne).
Sama droga do sukcesu Niemca, który nie był zamożnym człowiekiem i wszystko musiał sobie wywalczyć ciężką pracą na torze i pozna nim jest godna podziwu. Świetne wstawki z archiwum rodzinnego, aż chciałoby się, żeby było więcej wypowiedzi partnerów, kolegów i rywali z toru. Ogólnie dokument na plus, zastanawiam się czy przedstawienie historii Schumachera w formie miniserialu nie byłoby lepsze (bo naprawde jest o czym)- pojawia się pewien niedosyt, w oniesieniu do dokumentów o Sennie czy Fangio brakuje pewnej... puenty.

Odpowiedz na Twoje pytanie odnośnie odejścia Michaela pada w końcówce dokumentu: "prywatność powinna pozostać prywatna".

Debil jesteś, skoro rodzina nie chciała to nie pokazali warzywa. Komentarz nie na miejscu, nie poparty żadnymi faktami.

Był nadętym bubkiem na torze, szkoda, że tego w filmie nie widać.

Może i jest sponsorowany przez rodzinę. Skoro stać ich na ukrywanie faktów przed ciągłymi nalotami mediów to stać ich też za pewne aby ustalić warunki jakie ma spełniać film o ich ojcu, mężu, synu. Też uważam, że 3/4 filmu jest zrobiona na odwal się. Skupili się na jego początkach, a później wszystko przeleciało jak przez palce. Jedyna rzecz, która nie daje mi spokoju to syn, który ewidentnie ma inne nastawienie do tych wywiadów niż żona i córka. Wydaje mi się, że kompletnie nie zgadza się z decyzją o utrzymywaniu go przy życiu i przez to bardzo cierpi. Nie trudno się domyśleć, że Schumi jest "warzywem", z którym nie ma kontaktu, ale skoro jego żona podjęła taką, a nie inną decyzję to trzeba to uszanować. Śmieszy mnie tylko fakt, że rzekomo utrzymują go przy życiu, a opowiada o nim cały czas w czasie przeszłym.