którego momentu nei rozumiesz? :)

Np. jak główny bohater pod koniec filmu wchodzi do jakiegoś małego domku, a tam za kratami Morales(mąż zgwalconej i zamordowanej)Nagle przychodzi (Gomez?) i coś tam zaczyna do niego gadać:"Proszę, powiedz żeby się do mnie odzywał...")czy jakoś tam.O co come on??? Albo czemu ta gangsta chciała zabić Benjamina...nooo...głównego bohatera;)???

Hmm gangsta chciała zabić Benjamina, bo widział Moralesa, bo za dużo węszył i takie tam :) Co do reszty naprawdę radzę obejrzeć jeszcze raz, odnośnie tego kto jest za kratami i dlaczego :)

Nie wiem czy dam radę drugi raz przez to przebrnąć :/ ale sprobuje jak będzie mi się chciało :)dzieki;)

1. Ci bandyci co przyszli zabić Benjamina to ludzie wysłani przez Gomeza, który chciał się zemścić na Benjaminie za wpakowanie go do więzienia. Omyłkowo zabili Sandovala a Gomeza przy tym prawdopodobnie nie było, bo on znał Benjamina i nie popełniłby tej pomyłki.

2. Morales, aby raz na zawsze zakończyć historię, skłamał Benjaminowi, że zabił Gomeza. Benjamin uwierzył ale w trakcie powrotu od Moralesa olśniło go, że człowiek (Morales), który potrafił przez rok przychodzić na dworzec wypatrywać Gomeza nie mógł tak po prostu zabić Gomeza, bo to za mała kara i cierpienie za krótkie. Z resztą Morales mówił tak 25 lat wcześniej. Benjamin zakradł się do małego domku w posiadłości Moralesa i odkrył, że Morales od 25 lat więzi Gomeza.
Morales uwięził Gomeza z dwóch powodów:
- Gomez dostał (chyba) dożywocie ale z powodu wrogości między Benjaminem i innym sędzią, tenże sędzia załatwił Gomezowi ułaskawienie, czyli Gomez bezkarnie wywinął się sprawiedliwości. Morales nie wierzył zasadę "śmierć za śmierć" i postanowił go uwięzić do śmierci, zgodnie z definicją dożywocia.
- Morales czuł przyjaźń do Benjamina oraz dług wdzięczności i wi(e)dział, że Gomez nie odpuści Benjaminowi i w końcu go dopadnie i zabije.

Mam nadzieję, że rozwiałem twoje wątpliwości.

Dzięki:) już wszystko rozumiem;))) a wiesz jeszcze o co chodzi z tym jak Gomez mówi do Moralesa"Proszę, powiedz żeby się do mnie odzywał..." to chodzi o jakąś konkretną osobę czy co???

Prawdopodobnie Morales przez 25 lat w ogóle nie odzywał się do Gomeza. Może z nienawiści, może dla pogłębienia poczucia osamotnienia u więźnia a może z braku potrzeby rozmowy z kimś niegodnym bycia człowiekiem. A Gomez powiedział to zdanie do Benjamina a nie do Moralesa.

Dzięki:))) tak pewnie faktycznie mówił to do Bena;) Trochę dawno to oglądałem i mogłem trochę pozapominać;))

zastanawiam się jaki był sens przekręcenia tego kawałka z książki. końcówka książkowa była bardziej sensowna od tego co tu wymyślili. Morales umierał na raka i się odezwał do Benjamina (napisał list z prośba) by ten przyszedł do niego. B. domyślił się, że M. chcę sam z sobą skończyć i się nie mylił. Zastał jego ciało, pieniądze dla żony Salvadora (w podzięce za pomoc przy śledztwie, btw. Salvador też był chory i dlatego zmarł wcześniej). W kolejnym liście dostał instrukcje by pójść do szopy. Tam znalazł G. już martwego. M. prosił między wierszami w liście by go gdzieś zakopać bo sam był tak chory, że już nie miał na to siły.