PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=379766}

Sekret jej oczu

El secreto de sus ojos
7,2 26 519
ocen
7,2 10 1 26519
6,2 4
oceny krytyków
Sekret jej oczu
powrót do forum filmu Sekret jej oczu

Rozczarowanie

ocenił(a) film na 3

Farsa przywodząca na myśl odcinek telenoweli latino. Obraz dziwacznego, nieudolnego, opartego na biurokracji, systemu sprawiedliwości . Natomiast ani śladu thrillera kryminalnego.

ocenił(a) film na 3
mojekonto1

Przemęczywszy się do końca (dopiero ostatnie 15 minut można nazwać thrillerem kryminalnym) nagle odkrywamy, że historia jest interesująca, po prostu bardzo niewprawnie przełożona na język filmu: za długa o pół godziny oraz jeden wątek.

ocenił(a) film na 7
mojekonto1

Mnie w tym filmie przeszkadzał od samego początku wątek miłości głównego bohatera do swojej szefowej, która o owym uczuciu nic nie wiedziała, a gdy się już dowiedziała, facet zwyczajnie wyjechał. Za mało było dla mnie w tym filmie mroku, za dużo opierania się o uczucia (główny bohater bardzo dobrze rozumiał męża zabitej kobiety, bo sam był zakochany - z początku nieszczęśliwie, bo bez wzajemności). Duży plus za ciekawe i bardzo zabawne teksty. "Mam sędziego kretyna. Jest też skur.... i to w jednym" itp.

ocenił(a) film na 3
violin_j

Dziękuję, że wyrażasz swoją opinię a nie napadasz mnie. Kultura osobista jest tu taką rzadkością.

ocenił(a) film na 7
mojekonto1

Pamiętam jak mnie napadano i czytuję takie teksty wymierzone w tych, którym coś się nie podoba i wcale nie uważam, że trzeba być od razu chamskim. Grunt to się kulturalnie wyrazić, a nie zgrywać nie wiem kogo. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
violin_j

Moim zdaniem Irena zawsze wiedziala o milosci Esposito i zwyczajnie czekala az zdobedzie sie na odwage i jej to wyzna. Wskazuje na to scena kiedy przychodzi do niej po zamknieciu sledztwa. Poza tym zgadzam sie z zalozycielem tematu ze film byl przez wiekszosc czasu naiwny a rezyser niezdecydowany czy chce zrobic romans czy kryminal. Nie przepadam za taki polaczeniem dlatego przez wiekszosc filmu sie wynudzilem, koncowka byla niezla i ladnie spiela watek kryminalno-milosny, ale samo zakonczenie to za malo.

ocenił(a) film na 7
plone

Tak, i mnie nie pasuje połączenie kryminału, thrillera i romansu. Wątek miłosny mimo wszystko psuje ten film.

ocenił(a) film na 10
mojekonto1

Ten dziwaczny i nieudolny system biurokracji to czasy autorytaryzmu w Argentynie i jest on jak najbardziej autentyczny.

Osobiście dziwię się, że film Cię męczył. Mamy tu zagadkę kryminalną, doskonały montaż, bohaterów których można polubić.

ocenił(a) film na 3
klaus_kinski

Naprawdę sądzisz, może potrzebuję lekcji historii? Być może to kwestia klasyfikacji gatunkowej. Gdyby film został sklasyfikowany jako obyczajowy to oceniłabym go na nawet 8 p. a telenowelowy natłok wątków byłby dla mnie nieodczuwalny. Niestety, został sklasyfikowany jako thriller kryminalny a kryteriów tego gatunku (za wyjątkiem ostatnich minut) nie spełnia. Tak jak napisałam wcześniej - pół godziny mniej zdziałałoby cuda.
BTW Jestem pewna, że Twoje oceny i odczucia, co do filmów wspólnie przez nas widzianych, też mogłyby mnie zdziwić lub nawet oburzyć. Rzecz w tym, że nie możemy nikomu narzucić, żeby czcił coś, co w czyjejś opinii jest godne czci.

ocenił(a) film na 10
mojekonto1

Narzekasz na dziwaczny obraz biurokracji, to tłumaczę Ci że taki właśnie był obraz Argentyny w tamtym czasie.

Przecież ja Ci niczego nie narzucam.

A thrillera to tam jest sporo - ale thriller to szeroki gatunek i nie ogranicza się do czegoś w stylu "Siedem" czyli pogoni za seryjnym mordercą, z ciągłym poczuciem gigantycznego zagrożenia.
Ale nadal było sporo rasowych scen dla tego gatunku - pościg na stadionie, przesłuchanie mordercy, scena w windzie, scena z przyjacielem głównego bohatera... no i fenomenalne zakończenie.

Dla mnie osobiście żadna scena nie jest zbędna i nie wyciąłbym nawet sekundy.

ocenił(a) film na 3
klaus_kinski

Między "Siedem" (który nie jest dla mnie żadnym wzorem) a kinem nieudolnym we władaniu środkami filmowymi właściwymi dla gatunku jest cała masa dobrych, porządnych thrillerów.
Nota bene nie uprzedziłam się do kina argentyńskiego i wkrótce po tym rozczarowaniu miałam okazję obejrzeć rewelacyjny film, zresztą z tym samym aktorem, gdzie na dodatek GRAŁ, bo miał co.

ocenił(a) film na 10
mojekonto1

Cóż, nie tylko ja uważam ten film za dobry, bo "Sekret jej oczu" dostał Oscara za film nieanglojęzyczny w roku gdzie była najsilniejsza konkurencja w tej kategorii od dwóch dekad. :)

Znaczy się jeszcze Prorok i Biała wstążka walczyły o statuetkę.

Rozumiem że kogoś mogła odrzucić mieszanka romansu i thrillera, albo oczekiwał więcej akcji - ja jednak kupuję film całkowicie. Thriller romantyczny to coś oryginalnego.
A każdy element tam gra - bohaterowie wzbudzający sympatię, efektowne sceny akcji czy przesłuchań, doskonały wręcz montaż, zakończenie z kopem emocjonalnym.

Ps. a co to za rewelacyjny film? Chętnie obejrzę. :)

ocenił(a) film na 3
klaus_kinski

Oscar ma być miarą wartości filmu? Błagam Cię. Na pewno sam w to nie wierzysz.
Przestań z tą akcją, zaraz mi każesz Transformersy oglądać :/
Oczekiwałam mistrzostwa opowieści a otrzymałam nieudolność.

PS. "Aura" :)


ocenił(a) film na 10
mojekonto1

Ale w kategorii filmów obcojęzycznych akurat Oscary są dobrym wyznacznikiem.

2013: zwycięzca: Wielkie piękno, nominowane Polowanie
(niestety Życie Adeli się nie załapało przez regulamin)
2012: zwycięzca: Amour
2011: zwycięzca: Rozstanie
2010: zwycięzca: W lepszym świecie, nominowani: Pogorzelisko i Biutufil
2009: zwycięzca: Sekret jej oczu, nominowani: Biała wstążka i Prorok

W ostatnich latach tak jakoś wychodzi że filmy nominowane i wygrywające w kategorii obcojęzycznej są zazwyczaj lepsze od tych w głównej kategorii.

No i zgadzam się że czasem zwycięzcy Oscarów zawodzą, ale to przez rygorystyczne wymogi. Tylko duże produkcje mają szanse na statuetkę a to zawęża przedział i trafiają się takie kwiatki jak choćby Artysta - który wygrał dzięki ukłonowi dla dawnego Hollywood.
Albo Zniewolony, gdzie zdecydowanie lepsi od niego byli choćby Witaj w klubie, Ratując pana Banksa i Wilk z Wall Street - ale to też nie są wybitne filmy.
Po prostu Hollywood wydaje niewiele dużych, wybitnych produkcji.

Ja podtrzymuję że "Sekret jej oczu" to arcydzieło i świetna mieszanka thrillera z filmem romantycznym.
A "Aurę" obejrzę.

ocenił(a) film na 3
klaus_kinski

Mam gdzieś ten "wyznacznik". Bez urazy. To marketingowy cyrk odwracający uwagę od setek wybitnych filmów. Byle sprzedać papkę za miliardy. Wspominasz o tym, bo to jest do zrzygania reklamowane a nie dlatego, że jest istotne.
BTW Skoro jesteś w stanie przymknąć oko na nieudolność i nieporadność kinematograficzną to pewnie "Rosario Tijeras" Ci się spodoba :/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones