Film nakręcony w poetyckim powiedziałbym jazzowym stylu który daje nam wrażenie jakbyśmy patrzyli oczami kilkudziesięcioletniego bohatera. Film o goryczy zmarnowanego życia poprzez siebie samego jak i poprzez niezrozumiały chaotyczny świt w którym mimo powszechnego porządku nie potrafimy odnaleźć upragnionej miłości . Film pozbawiony "matrycowego forda" dlatego też winien być miłą odskocznią i świeżym oddechem dla naszych kinomaniakowych płuc. Pzdr.