To jest ciężki dramat psychologiczny a nie komedia czy romans.
już poprawiłem. jak zaakceptują, powinno zniknąć.
Sam również możesz poprawiać, jak widzisz jakiś błąd ;)
Rezyser tak znakomitych filmow jak Mietowy Cukierek czy Oaza, ktore naprawde poruszaly, tym razem sie nie popisal. Przede wszystkim aktorka ktora zagrala glowna role, wypadla blado, oczekiwalem o wiele wiecej, wielkie rozczarowanie. Sam scenariusz calkiem obiecujacy, jednak sama historia opowiedziana jakos tak bez wyrazu.
Czy ja wiem? Mi się podobało i nie mam zastrzeżeń. Generalnie to mało co oglądam kina azjatyckiego (dopiero raczkuje w tym temacie), ale podoba mi się w tym kinie właśnie ta bezkompromisowość, jeśli jest tu dramat to jest to dramat, który ma boleć, ma być mocny, odczuwalny, bez ceregieli. I to w tym filmie znalazłem.
Azjatyckie aktorstwo to też nie łatwa sprawa. Oni grają trochę inaczej niż zachodni aktorzy. Liczy się chyba wzrok, spojrzenie, może nawet bardziej gesty, ale takie trudne do uchwycenia.
Generalnie film mi się badzo podobał i na pewno będę w najbliższym czasie szukał kina azjatyckiego, bo to fenomenalna sprawa, szkoda, a może i dobrze, że przez większość nie odkryta. Azja to perełka kina.