Zastanawiam sie skad taka wysoka ocena tego filmu. Moze zly nie jest ale jak dla mnie zadna rewelacja. Przydlugawe sceny, czesto dluuugie milczenie aktorow podczas dialogow, przy ktorych mozna usnac. Scenariusz bardziej pasowalby bardziej do sztuki teatralnej.Tematyka tez nie jakas wielce dramatyczna. Takie rzeczy obecnie sa na porzadku dziennym, tyle ze w dzisiejszych czasach ludzie nie robia juz z tego takich wielkich tajemnic. Moze pasuje to do mentlnosci anglikow. Poza tym gdyby ta sytuacja dziala sie naprawde Hortense napewno odechcialoby sie rozmawiac ze swoja matka po tym jak potraktowala ja przy pierwszej rozmowie telefonicznej. Widzialem o wiele ambitneijsze dramaty, ktore nie byly az tak wychwalone. Nie sugerujcie sie ocena.
O jej, co Ty mówisz.
Właśnie – niestety – dopiero teraz obejrzałam ten film. Piękny, zwyczajny, zachwycający. Właśnie o rzeczach, które się dzieją na porządku dziennym – ludzie kłamią i oszukują, i siebie, i innych. I po co? Tak można tylko ranić ... A przecież ludzie tak na prawdę są dobrzy. Wystarczy odrobina zrozumienia dla drugiego człowieka.
Ależ mnie ten film nawiedził :)
Polecam! Mądry, prosty, cudowny obraz ...
Zgadzam się, że pasuje do mentalności Anglików, ale jeżeli odnieść Cintie do Polek w jej wieku, zakładam 40/50 lat, to zapewne też ukrywają niechciane dzieci.
Uważam, że ten temat jest dla kobiety-matki ciążący i trudny.
Wydaje mi się, że Hortense zachowała się bardzo dojrzale, bo niby czego miała oczekiwać od kobiety, która porzuciła ją (strzelam) 30 lat temu.
Twoje minusy są dla mnie plusami.
Kino opowiadające o codzienności nie dość, że pozwala spojrzeć na swoje życie z perspektywy obserwatora, to jeszcze powinno być dla nas pouczające.