Film średni, w ogóle pozbawiony większej głębi, skoncentrowany na tym co obecnie się liczy a wiec na seksie.
Jak odkryłam masturbacje miałam jakieś 10 lat, a seks- 15 lat. Od razu nie wiedziałam o co tyle hałasu. Z kolei ten tzw cyberseks to najmniej podniecająca rzecz na świecie :( w filmie próbują wmówić ze jest inaczej
To miała być komedia, chyba antykatolicka i nie miało być w tym żadnej głębi - miało bić po oczach.
Świat zawsze kręcił się wokół SEKSU. Później wokół SEKSU i WŁADZY. A jeszcze później SEKSU, WŁADZY i PIENIĘDZY. Każdy z tych trzech czynników można wymienić na inny po to żeby osiągnąć przyjemność i wygodę.
A to co odkryłaś i kiedy nie ma żadnego znaczenia. bo to indywidualna (i chyba intymna) sfera i uzależniona od wielu czynników (jeden z nich masz w tym filmie). Nie wiem czy wiesz , ale oziębłość seksualną można leczyć. A to cybercośtam chyba przeoczyłem w tym filmie i nie mam pojęcia w której scenie próbują to sugerować.