Trzeba przyznać, że fabuła niebanalna. Ciekawy film który prosty w przekazie daje do myślenia.
Zgadzam się. Jest za tym filmem jakaś myśl. Na szczęście nie jest to kolejny typowy "ambitny" polski film o bezrobotnych, bezdomnych, zrujnowanych, a najlepiej jeszcze alkoholikach i wariatach. W "Serce na dłoni" można zauważyć metafizyczną myśl, bo kimże jest ten "Angelo"? Przecież to jest "anioł śmierci", diabeł, kusiciel, który zawsze przyjdzie z "pomocą", zawsze się uśmiechnie, byleby tylko główny bohater zrobił to, co Angelo chce. Film jest ciekawy i nie można go odbierać jako zwykłą komedię, bo to nie jest taka zwykła komedia, to komedia, która wymaga myślenia.