jak na film Zanussiego to z pewnością (i zdecydowanie) inny od poprzednich.
jeśli ktoś się nudził podczas projekcji, to najwyraźniej film ten nie był do niego skierowany.
Obejrzyj np. "Barwy ochronne", "Strukturę kryształu" czy "Iluminację" i powiedz, czy film ten jest tylko /cyt. inny od poprzednich/, czy zwyczajnie o dwieście pięćdziesiąt klas gorszy od poprzednich filmów Zanussiego. Ja, oglądając "Serce na dłoni" nie mogłem uwierzyć, że taki... fimiczek wyszedł spod rąk K.Zanussiego :-/