Właśnie obejrzałam Wierną na TVNie.
Matko bosko częstochowsko, czy to na pewno film na podstawie książki?
Mam wrażenie, że nic tam się z pierwowzorem nie zgadzało.
Co prawda podoba mi się to, że zmieniono zakończenie, ponieważ to książkowe wywołało we mnie złość, ale reszta? Po co robić film na podstawie książki, skoro nie trzyma się jej zupełnie? Imiona i ogólny zarys historii bierzemy, a reszta to w nosie?
Jeśli nie traktować tego jako adaptację, to wtedy spoko.