Nie czytałam książki więc totalnie nie wiedziałam czego mogłabym się spodziewać w filmie. Zobaczyłam więc zwiastun i nastawiłam się na wojnę między Agencją genetyczną a miastem Chicago. W zwiastunie jest, że miasto trzeba zniszczyć, ludzi zabić (nie wymazać im pamięć). I nawet jest moment gdzie ta babka z Rady mówi, że po co utrzymywać miasto które dąży do destrukcji. A w filmie całkowicie co innego. Jak zwiastun może aż tak różnić się od filmu? Większość słów i sytuacji nawet w filmie nie ma.
Uwielbiam pierwsza cześć, druga też ok, ale trzecia, zawiodłam się. Link do zwiastuna o którym piszę: http://www.filmweb.pl/video/zwiastun/nr+1+%28polski%29-37834
to się nazywają zdania wyrwane z kontekstu... mi się wydaje, że one wszystkie w filmie faktycznie padły, tylko w zupełnie innym sensie. Sceny są chyba wszystkie- tylko nie pamiętam tego, jak Tobias do swojej nowej koleżanki broni mówi, że już umie się posługiwać bajeranckim sprzętem.