Powtórny seans "Bloody Sex" po latach. Pierwszy opis jest nieco lakoniczny, zatem trochę go wydłużę. Dwie lesbijki (Mirta Miller, Diana Conca) wraz z przyjaciółką trafiają do rezydencji, w której mieszka malarka (Vicki Palma) oraz jej syn (Ovidi Montillor). Wkrótce, a w zasadzie na 20 minut przed zakończeniem tego obskurnego hiszpańskiego giallo rozpoczyna się seria morderstw. "Bloody Sex" oferuje trochę przyzwoicie wykreowanego mrocznego nastroju i świetną elektroniczną ścieżkę dźwiękową grupy CAM ("Pieces"), w której jeden z muzycznych motywów mocno przypomina Goblins ze "Świtu umarłych" (1978) George'a A. Romero. Sceny erotyczne, w tym lesbijskie są całkiem wysmakowane, a fani Eurohorroru odnajdą tutaj trochę makabry, w tym wspomnianą powyżej przeze mnie scenę seksualnej przemocy, dekapitację siekierą oraz ubicie królika. Film kończy cytat Algernona Blackwooda. Konkludując, "Sexo Sangriento" to horror zapomniany i według mojej wiedzy do tej pory nie zdubbingowany na angielski ani nie posiadający angielskich napisów. Czas trwania: 76 minut.