Film byłby bardziej strawialny bez pseudoluzackiego i wulgarnego humoru. Jaki ten film ma związek z Shaftem to tego niestety nie wiem. Typowa produkcja wykorzystująca sentymenty dla wyhaczenia trochę kasy. Można obejrzeć, ale można również odpuścić.
Straszny paździerz, typowo murzyński dowcip i maniera, brakuje tylko złotych kajdanów i kolczyków z brylantami, film zwyczajnie nudny i ogólnie beznadziejny.
Ten fil jest tak żałosny, że nie ma co o nim pisać. Nic dziwnego, że nie zwrócił nawet kosztów produkcji...
Shaft czyli powrót starej szkoły. Od razu się przyznam bez bicia, jakoś nie przepadam za Shaftem z roku 2000, te starszą wersję jakoś mgliście pamiętam. Nie mówię że to był zły film ale jakoś mnie nie porwał. Nowa wersja/sequel/reboot czy jak kto woli nie jest taka zła, na Sobotni wieczór w sam raz (a tak właśnie...
(...) Film jest nieokrzesany i fallocentryczny: męskim orężem są w nim, poza gotowymi do walki pięściami, jedynie wielkie spluwy w stanie ołowiowej erekcji. Wbrew założeniom twórców aktorzy przodujący wydają się mało urokliwi. Jessiemu T. Usherowi brakuje naturalnej charyzmy, a grającemu jego ojca Samuelowi Jacksonowi...
więcej