Film, który ogląda się z przyjemnością. Wielkie wrażenie robią wspaniałe ujęcia Afryki.
Klimat podkreśla niezwykła muzyka, którą stworzył Richard Hartley, (jest w niej coś
magicznego). Autem jest również Tanya Roberts, która czaruje zgrabnym ciałem i pięknymi,
błękitnymi oczami. Wydaje mi się, że krytycy przesadzili, oceniając tę produkcję bardzo
negatywnie, bo chociaż nie jest arcydziełem, to ma wiele dobrych stron.