Cenię tego człowieka za scenariusz do "Nagiego instynktu" gdzie było umiejętne budowanie napięcia, przyzwoicie napisane dialogi ale co się wydarzyło w trakcie pisania "Showgirls" to ja nie mam pojęcia.
Nagość nagością i taniec tańcem ale oprócz tego wypadało by dać jakąś sensowną fabułę, napisać ciekawe i dać interesujące dialogi. Tutaj niczego takiego nie ma. Do tego aktorzy grający co najwyżej nieźle nie potrafią z tekstem nic zrobić i podają go tak jak jest zapisany, zero interpretacji. Obserwacje show biznesu to też generator wszystkich złych możliwych stereotypów, które tylko się mnożą. Główna bohaterka jest napisana tak by reagować jedną emocja a jest to złość. Tak przy okazji, mimochodem poznajemy kim jest na podstawie szybkiego wrzutu informacyjnego. Nie ma w scenariuszu niczego czym można się zachwycić kanonada ziewania i salwa przewracania oczyma przy kolejnych pomysłach.