Nie wiem czym cię rodzice karmili w dzieciństwie, ale niesamowicie wyprało Ci to mózg. Czy ty jeździsz Mercedesem? czy może jak my, czekasz na autobus? Naprawdę nie wiem co mam pisać, bo nie potrafię znaleźć odpowiednich słów by cię skrytykować. Przez ciebie znowu popadnę w alkoholizm, a nie piję już trzeci miesiąc. Masz w ogóle jakieś zasady moralne? Ej! mam pomysł dasz mi dupy, a ja w zamian pomogę Ci rozwinąć twoją karierę, ale ostrzegam nie będzie tak kolorowo jak w tym filmie. Co ty na to?

Nie zabardzo rozumiem twoj problem i twoja reakcje . Naprawde uwazasz ze mam wyprany mozg? Nawet nie wiesz ile kobiet dalo d*py wychodzac za przykladowo gornika zeby miec przy nim luksus. Nie sa to milionowe sprawy ale zasada ta sama.

Podaj konkretne dane, albo wyniki badan potwierdzajace twoje "oszalamiajace" tezy. Piszesz "wy", zwracajac sie do kazdego czytajacego twoj post, a moze czyta go tez twoja matka, albo siostra, inny czlonek rodziny. Najpierw pomysl, potem zrob, a nie gadaj jak potluczony.

Wkrotce odpowiem.

Czekamy:D

nadal czekamy :)

Nadal czekamy :D

nie uczestniczyłem w waszej rozmowie, ale też czekam..... ;]

no to sobie poczekalismy ;) owszem, zdazaja sie takie sytucaje, ale twoje genralizowanie swiadczy o ignorancji.

To poczekam z Wami ;D

Źle go zrozumieliście, on nie mówi że większość to robi tylko że większość by to zrobiła gdyby dostała taką szanse. Przespać się z kimś za profit. Ja osobiście bym to zrobił, to kwestia ceny a jak widzę to wasze święte oburzenie, to mnie szczery śmiech ogarnia. Łatwo grać świętoszka za monitora, położyli by wam walizkę zielonych na stole to wtedy byście zrzucali ciuchy aż by się kurzyło. A i kilku przykładów z życia byłem świadkiem, może nie tak spektakularnych jak walizka zielonych, ale zasada ta sama, co najwyżej cena się zmieniała. Tak więc ludzie trochę więcej samokrytyki.

Ale ja nie odnosiłem się do jego pierwszej wypowiedzi,ale do tej późniejszej:

nindustrialny
1 stycznia 2012 23:35
Wkrotce odpowiem.

Więc nie rozumiem, dlaczego do mnie kierujesz treść tego posta ;D

Po prostu byłeś ostatni, i miałem wrażenie że po kolei wszyscy przyklasnęliście świętoszkom z początku. To nie była wycieczka do ciebie w szczególności, po prostu pisanie do wszystkich nie miałoby sensu.

Gdyby o wszystkim decydowala kasa, to pewne uniwersalne wartosci (uczciwosc, szczerosc,lojalnosc) dawno przestalyby istniec. To ze Ty bys prostytuowal sie nie znaczy, ze reszta rowniez poszlaby na taki ekhem uklad.

Uczciwość ... itd., każda z tych rzeczy jest na sprzedaż, tak jak mówiłem to kwestia ceny, i nie koniecznie mam tu na myśli $$$. Myślę że wszyscy łącznie z tobą zrobili by to co ja, łatwo ci mówić kiedy nie masz żadnej propozycji, tak łatwo grać ostatniego sprawiedliwego, oczywiście możesz się zapierać że nie, nic tego nie zmieni ble,ble,ble ale to tylko puste słowa których nikt nie poddał próbie.

Jak by ci dzieciak umierał i potrzebował by przeszczepu szpiku, a pasował by tylko Olivi Wilde, a ona zażądała żebyś się z nią przespał, też w imię zasad byś odmówił i pozwolił dzieciakowi umrzeć w bólach, tylko po to żeby móc żyć z czystym sumieniem?

Przeciez to wszystko czysta abstrakcja, przypuszczenia. Troche tak jak z kawalem Smolenia, ktory stwierdzil, ze "gdybysmy mieli 2 takie czolgi jak RUDY 102, to te (II wojne swiatowa) wojne bysmy wygrali". Na takiej zasadzie kazda dyskusje mozna doprowadzic do absurdu.
Coz, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, czego dobitnie dowiodl autor tematu, kategoryzujac "nas", jako gorszych, a "latwiejsze" (prostytutki) jako lepsze. Moje oburzenie wynikalo, jak ktos slusznie wczesniej zauwazyl, ze skrajnej ignorancji, uogolniania.
I tak najbardziej mnie ciekawi na jakiej zasadzie mozesz kogos oceniac, skoro nawet mnie i innych "oburzonych" nie znasz, ale wiesz co bym zrobil. Jezeli podstawa do tego jest 1 post na forum, to ok;)
Ludzie m.in. z przekonan religijnych np. nie dokonuja transfuzji krwi, czym czesto skazuja sie na smierc. Ponosza najwyzsza cene w imie wlasnych zasad. To nie jest takie czarno-biale jak sie komus wydaje.

Oczywiście że to abstrakcja, ale jak widać ty nie potrafiłeś powiedzieć NIE, bo żeby powiedzieć nie w takiej sytuacji trzeba być ostatnim skur.wysynem i to jest twoja cena, którą byś otrzymał za prostytuowanie się, uratował byś córkę/syna. Ale mówienie nie po próżnicy, kiedy "oferty" się nie zna jest śmieszne.

Oceniam nie was po jednym poście, tylko oceniam was jako cząstkę świata w którym żyjecie, a który obserwuje, i wątpię żebyście się od tego świata skrajnie różnili, zresztą twoją cenę już ustaliliśmy (jesteś taką samą dzi.wką jak ja, tylko ja jestem tańszą), przy innych cena też by się znalazła, ponieważ wszyscy mamy swoją cenę, nawet na fanatyków skrajnych religii coś by się znalazło, a nawet jeśli (w co wątpię, ale dyskusji religijnej nie podejmujmy bo to się będzie ciągało bez końca) to będą to tylko odosobnione przypadki, mierzone co najwyżej w promilach, a i w to nie wierze, po prostu ciężej by było znaleźć dla nich "cenę". A to że znalazło się nagle 7-8 świetnych na jednym forum, w jednym temacie to jest takie samo prawdopodobieństwo jak moja abstrakcja z Olivią. Dlatego uważam że wasze oburzenie jest nie na miejscu.

Co do twierdzenia przez autora że prostytutki są lepsze to się tego nie doszukałem w jego wypowiedzi, ze swojej strony uważam że lepsze może nie ale gorsze na pewno nie. Mnie osobiście prostytucja nie ziębi, nie grzeje, każdy wybiera sobie sam drogę życia.

Historia zna tysiace (lekko liczac) udokumentowanych przypadkow na niesprzedajnosc ludzi, wiec spokojnie z tymi etykietkami. To, ze nazywasz siebie dzi.wka to twoje zdanie i opinia, mi to absolutnie obojetne.
Autor tematu jednoznacznie dal do zrozumienia, ze "latwe" maja lepsza sytuacje materialna, a "my" to poniekad frajerzy. W ogole zastanawiajace jest to, ze w wielu wypowiedziach dominuje kwestia materialna. Taaak, wiem, "swiatem rzadzi pieniadz". No zalezy czyim:)

Historia zna co najwyżej tysiące udokumentowanych przypadków nie znalezienia odpowiedniej "ceny", za to zna biliony gdzie tą "cenę" znaleziono, ale rozumiem o co ci chodzi. Jak to się mówi wyjątek potwierdza regułę.

Co do drugiej części to masz racje faktycznie teraz to widzę, no tu się jednocześnie z nim zgodzę bo faktycznie pewnie mają łatwiej czy w życiu czy w karierze, ale z drugiej strony na pewno się nie zgodzę że cała reszta to frajerzy, bo wybrali inną drogę. Także w tym pkt. jesteśmy zgodni.

Ale nadal uważam że każdy ma swoją cenę.

Szanuje Twoje poglady i pozdrawiam:)

Wiesz bardzo ci dziękuje za tą wymianę zdań, bo mimo że zgodni nie jesteśmy, to dawno na forum nie miałem okazji w miarę sensownie z kimś popisać. Z kimś kto merytorycznie potrafi przedstawić swoją racje, i czyta co się do niego pisze, a nie prowadzi monolog przeplatany wycieczkami osobistymi oraz wyzwiskami.
Życzę miłego weekendu