Dużo różnego typu dobra ucierpiało przy tworzeniu tego filmu. Ale efekt jest nad wymiar wyrazisty.
Co masz na myśli mówiąc, że "dużo różnego typu dobra ucierpiało przy tworzeniu tego filmu"? Mam kilka interpretacji dotyczących Twojej wypowiedzi, ale wolę spytać, by dowiedzieć się, która jest odpowiednia.
W zasadzie, pisząc to miałam na myśli 2 główne kwestie:
1) dobytek rodziny - od akwarium po płyty winylowe. Film filmem, ale mieszkanie nie wydawało się atrapą, którą można byle jak rozwalić młotkiem i siekierą. Ciekawe, czy robili jakieś duble.
2) wrażliwość twórców - od operatora po kostiumografa. Została na pewno ostro pogwałcona również wrażliwość widzów.
I właśnie dlatego ten film jest taki dobry.
Ja uwielbiam Hanekego, jednak nie podoba mi się jego stosunek do zwierząt. Pal licho już te meble i wszelkie przedmioty codziennego użytku (choć rzeczywiście ciekawe jest to, skąd wziął cały dobytek rodziny Schoberów, bo pieniądze zdaje się atrapą były)- najbardziej porusza mnie fakt, że zabija te zwierzęta (rzekomo TO dzieje się naprawdę, na naszych oczach). Ja rozumiem, że chciał, by to było prawdziwe; byśmy dostrzegli, że ból i cierpienie nie są takie jakimi faszerują nas filmy mainstreamowe, lecz nie zmienia to faktu, iż jest to okrutne i dziwię się, że tak niewiele się o tym mówi. (O ile to rzeczywiście prawda..)
Hmm. Oprócz psa z "Funny Games" i rybek z "Siódmego.." nie kojarzę motywów ze zwierzętami. Rozwiniesz temat?
Zapomniałam o psie.. ale chyba go nie.. zabił?
- koń w "Czasie wilka"
- świnia w "Benny's video"
- kurczaki w "Ukryte"
- krowa w "Kodzie nieznanym"
A, to wszystko przede mną (w ciągu najbliższych tygodni chcę obejrzeć do końca filmografię Haneke). Z powyższych widziałam tylko "Ukryte" i niestety, kurczaków nie pamiętam.
Co to psa, to samej sceny zabicia nie ma; jest jedynie scena z nieruchomym psem wypadającym z samochodu. Zakładam, że pies dostał coś na sen.