dałbym 3/10, ale jak zwykle Julianne Moore ratuje film , dzięki czemu jest on bardziej ,,znośny''.
Moore? Ratuje film? Miała mało co do zagrania tak po pierwsze więc trudno by ratowała film po drugie...rola raczej mierna.
Oceniasz po sympatii a nie prawdziwej obserwacji.
Nie oceniam po sympatii , fakt , miała mało do zagrania ale grała fenomenalnie i myślę że jej rola była najtrudniejsza . Ponad to , ona musiała się ,,pokazać '' w tej roli , w tej KRÓTKIEJ roli , a niestety , tylko ją pamiętam , gdy ,myślę o tym filmie . Pozdrawiam.
Nie, nie zagrała fenomenalnie. To, że powiesz "nie oceniam po sympatii" niczego nie oznacza. Zwykle nie zdajemy sobie z tego sprawy. Oglądałem film uważnie, zwykle skupiam się też na grze aktorskiej - przyzwyczajenie z pisania recenzji - iiii...zagrała zwyczajnie. Poprawnie. Sama postać była sztuczna, na poziomie pomysłu na postać nie aktorstwa, ciężko by zachwycała. Raczej nie pokazała nic ponad to co pokazałaby inne aktorki w tej roli. Tyle.