Nie czytałam książki, ale film raczej nie jest wysokich lotów. Sam pomysł i koncepcja super, wykonanie....słabe. Totalnie nie da się kupić postaci Mistrza Greroyego, tak samo nie da się kupić Bena w roli Toma...Oraz wątku miłosnego między Tomem a Alice. Jedynie co, mogę pochwalić Moore, za dobrą rolę mateczki. No nie kupuję tego filmu, totalnie. Moim zdaniem lepiej będzie obejrzeć nianię McPhee, jak się ma ochotę na film fantasty, niż to. :D