w zasadzie nic mnie szczególnie nie dziwiło w tej historii. pewnie dlatego że wcześniej czytałem o eksperymentach socjologicznych (zresztą w oparciu o nie powstało kilka niezłych filmów) dowodzących że praktycznie każdy człowiek w określonych okolicznościach jest zdolny do popełnienia najbardziej bezsensownych czy okrutnych czynów. mogłem bardziej skupić się na samym filmie i uważam że został kapitalnie zrobiony, z niezwykłą starannością o szczegóły. dzięki temu jest tak prawdziwy i ma tak wielką siłę oddziaływania. wiele osób twierdzi, że to niemożliwe żeby pracownicy tej restauracji byli tak głupi, ale myślę że tak naprawdę nie są pewni czy nie postąpiliby tak samo i to jest dla nich tak niepokojące, wywołuje emocjonalne reakcje. fakt że wydarzyło się to w stanach, czyli w kraju gdzie takie wartości jak wolność jednostki, niezależność, samodzielność są mocno zakorzenione dodatkowo wzmacnia wymowę tego filmu. można sobie wyobrazić jakie pole do popisu miałby ten kawalarz w jakimś kraju arabskim czy azjatyckim, gdzie liberalna kultura jest mniej obecna.

W zupelności się z Tobą zgadzam. Poza samą historią, film bardzo dobrze zrobiony, trzyma w napięciu, dobre dialogi.
Tym bardziej dziwi mnie tak niska ocena. Jak dla mnie, film mógłby spokojnie konkurować o Oskara.

" Tu nie chodzi o głupie społeczeństwo USA, to pokazuje do czego zdolny jest człowiek, kiedy zrzucona jest z niego odpowiedzialność."

Ta jasne !
pokazuje do czego jest zdolny głupi hamburgerowiec z całkowitym zanikiem samodzielnego-logicznego myślenia !

Spoko ! Rozumiem !
Ale na litość boską nie we wszystkich sytuacjach by się tak zachował i nie jest powiedziane że każdy
A ta przedstawiona w filmie jest drastycznie skrajna i chyba tylko szympansy w ramach jakiegoś eksperymentu poszły by za głosem z telefonu !
Naprawdę nie potrafiłbyś/aś skumać że coś jest nie tak w kwestii niektórych sugestii przedstawionych w filmie !?\
Masakra ! Naprawdę

No w tym filmie i tej opowieści najwidoczniej ci ludzie byli na poziomie myślenia małpy

P.s nie będę nic oglądał szkoda czasu na tą durną historię !

Szkoda, ze nie mogę przeczytać komentarzy nicolah... xD Ale zgadzam się z Tobą Psyhe... Ale nie obrażajmy małp...

https://www.youtube.com/watch?v=2YdBVgEApRI
Obejrzyj sobie film dokumentalny opisujący eksperyment Milgrama, przeprowadzony w latach 60. w USA, a potem w wielu innych krajach, m.in. w Polsce - wszędzie z tym samym skutkiem.

Wstrząsający owczy pęd...
Na pewno nie każdy by to zrobił - przecież inni pracownicy restauracji podejrzewali, że coś nie tak. Można się kłócić, że ci pozostali w zasadzie nie rozmawiali dłużej z "policjantem", ale zaświeciła im lampka ostrzegawcza.
Mnie niepokoi tylko, że ludzi, którym by nie zaświeciła jest jednak zastraszająco dużo: pod takie mechanizmy można choćby podciągnąć starsze osoby, które nabierają się na metody typu "na wnuczka" i młodsze osoby, które naciągają się na kupno magicznych garnków za tysiące złotych. Ogólnie, metoda "obiecam ci złotą górę a ty tylko uznaj mój autorytet" jest przyczyną wielu nieudanych małżeństw i innych przerwanych mrzonek.
To zadziwiające, czemu ludzie boją się chłodnej logicznej kalkulacji, która często by ich uratowała...

Wiele eksperymentów psychologicznych potwierdziło, że większość ludzi by uległa takiej manipulacji (niezależnie od wieku i narodowości).

Nieogar ludzi ze Stanów jest przysłowiowy. Tym niemniej nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, kiedy kretynka kierowniczka wykonuje przez telefon polecenia pana X, mając pełne gacie i upokarzając człowieka dobrze sobie znanego.

Mnie jeszcze bardziej poraża nieogar amerykańskich (już w sumie nie tylko amerykańskich) sądów, które zamiast taką nieogarniętą kierowniczke wsadzić do pierdla, przyznają jej 400 tys $ odszkodowania (i to po apelacji, zmniejszone z ok miliona) od Maca, chociaż nie tylko popisała się ponadprzeciętną głupotą, to przecież złamała przepisy kontraktu.
A pan kawalarz-intygant został uniewinniony z braku dowodów, zamiast gnić w pierdlu ładnych kilka lat.
To jest dopiero nieogar przebijający wszelkich małomiasteczkowych prostaczków.

Wielu tu pisze o nieogarniętych amerykanach. A w Polsce to co, w ostatnich wyborach samorządowych, ludzie głosowali na złodziei i przestępców siedzących nawet w więzieniu. Tu w filmie oczywiście większy hardcore, ale takie badania socjologiczne już przeprowadzono w wielu krajach świata, z tym samym skutkiem.

Już abstrahując od dyskusji o rzekomo głupim społeczeństwie, chociaż to niestety kwestia zadziałania autorytetu i jeszcze paru innych spraw, które jak pokazuje eksperyment Millgrama niestety działa na ludzi tak, że oddają swoją decyzyjność w czyjeś ręce, to jak można nazywać tego kolesia udającego policjanta kawalerzem?

Przecież to zwyczajny zbok, pewnie jeden z kolesi, z którymi bohaterka wcześniej wymieniała wiadomości. A sytuacja nie ma nic żartem czy kawałem wspólnego, a jest celowym nadużyciem i wykorzystaniem innych ludzi