"Widz solidaryzuje się z nimi, podziela ich uczucia, rozumie potrzeby i wrażliwość". Czyżby ?
Nie sądzę aby były takie reakcje. Widz tak nie odczuwa. Widz przede wszystkim czuje obrzydzenie. i tyle w temacie tak nachalnie lansowanym.
Dziwne, ani przez chwilę nie czułam obrzydzenia. Bardzo proszę nie podnosić swoich homofobicznych reakcji do rangi zasady. Dziękuję.
Jeżeli piszesz,ze nie czułaś to wierzę natomiast jak widzę używasz nowomowy. Dlaczego? homofobia jest etymologiczne lękiem przed człowiekiem- w tym kontekście przed normalnością i odczuwają ją np. homoseksualiści. istnieje bogata literatura psychiatryczna i psychologiczna zgromadzona na przestrzeni kilkudziesięciu lat dowodząca, że homofoby to ludzie z dewiacjami seksualnymi, nerwicami i psychozami. Samo słowo jest wykorzystywane w walce ideologicznej.
To co napisałem napisałem nie tylko do ciebie,ale także do innych abym nie musiał odpowiadać na inne komentarze.
Nie wnikając w etymologię, dzisiejsze znaczenie słowa 'homofobia' to niechęć i wrogość do homoseksualistów. Słowa tego używa się w tym znaczeniu od roku '72 o ile się nie mylę - zresztą, bez względu na to, jestem pewna, że zrozumiał Pan co to słowo miało oznaczać w moim komentarzu.
Nie wiem ilu z tych "innych" podziela Pańskie zdanie, ale bardzo proszę na przyszłość ostrożniej wyrażać opinie w imieniu ogółu ("Nie sądzę aby były takie reakcje. Widz tak nie odczuwa. Widz przede wszystkim czuje obrzydzenie."), bo wiele osób może poczuć się urażonych.
Pozostaję z szacunkiem,
Paulina L.
Autor wątku zapomniał dodać, że każdy NORMALNY widz czuje obrzydzenie! Ja też jestem gejem i czuję takie samo obrzydzenie do zdrady oraz okłamywania i krzywdzenia innych, a zwłaszcza najbliższych (a szczególnie dzieci na tym cierpią)! To, że ktoś jest gejem nie oznacza, że pociąga go krzywdzenie innych! Nie ukrywam, że największe obrzydzenie czuję zwłaszcza do żonatych bi, którzy dla wygody lub ze strachu zakładają rodziny i traktują je jako przykrywki dla swojej drugiej natury, by móc swobodnie korzystać ze skoków w bok z facetami (zresztą taką samą pogardę mam dla żonatych hetero, którzy zdradzają)! Tak więc nikogo normalnego nie pociąga zdrada i okłamywanie przez człowieka, któremu się zaufało i pokochało, bo zdrada jest ZAWSZE najboleśniejszym zaprzeczeniem miłości (gorszym niż nienawiść), a nie tylko "niewinnym błędem" i nic jej nie usprawiedliwia! Niestety we współczesnym coraz bardziej hedonistycznym społeczeństwie często myli się miłość z "potrzebami rozporka", a to tylko świadczy o tym, że taki człowiek nie ma pojęcia o miłości! Jeśli ktoś oburza się, że w kimś zdrada budzi obrzydzenie i próbuje ją czymkolwiek usprawiedliwiać, to życzę mu, aby jej doświadczył ze strony ukochanego/ukochanej, której zaufał i pokochał! I nie zgadzam się na utożsamianiu normalnych gejów z ludźmi bez jakichkolwiek zasad, którzy pod wpływem pożądania zawsze dostają małpiego rozumu nawet kosztem najbliższych. To, że większość środowiska gejowskiego może nie mieć żadnych zasad, to wcale nie oznacza, że wszyscy tacy są!
Jeżeli ktoś czuje obrzydzenie do homoseksualistów to przede wszystkim nie bardzo rozumiem po co w ogóle ogląda taki film.
Lex17 -ja też tego nie potrafię zrozumieć i zawsze zachodzę w głowę dlaczego tacy ludzie chodzą np. do kina na takie filmy,a potem wykrzykują te swoje obrzydzenia, czy oni w ciemno chodzą do tych kin czy ktoś ich przymusem zaciąga? ja osobiście nie przypadam za fantastyką wobec tego nie wypowiadam się na jej temat.
Dokładnie! Może to za karę? ;-) Wyrok obejrzenia pod przymusem trzech gejowskich filmów! :-D