Film spoko, az do momentu gdy zaczynamy dochodzic do poczatku rozwiazania zagadki "co sie stalo z Poniedzialkiem", jak poprawnie sugeruje oryginalny tytul, czyli leci w dol od 20-30 minut.
Nie uwazam Noomi za dobra aktorke, ot sredniak, ale w 2017 byla bardzo hajpowana, wiec spodziewalem sie nawet dobrej gry, ale niestety. Bardzo niestabilne aktorstwo, sztuczni odgrywane emocje. Natomiast Defoe wypadl naturalnie, chociaz duzo nie mial do zagrania, moze 5 minut w z tego 2 godzinnego gniota. O innych aktorach nie wspominam, bo sa to jedynie rekwizyty. Obrazamy Goslinga, nazywajac go drewnem, bo co tu sie odbjaniepawla to nie wiem :)
Dodakowo dochodzi bardzo slabe prowadzenie glownego watku (chociaz pomysl dobry, mimo powtorki z "Gattaca"), slabe ujecia, kiczowate efekty, naciagana muzyka. Mozna by duzo wymieniac.
Rezyser chyba pisal scenariusz na kolanie i nie mogl zdecydowac czy ten film to akcja, dramat, s-f czy moze thriller ? Wielka szkoda, bo wyszla nudna i meczaca sraczka.
Polecam jedynie jako powod aby dobierac sie do dziewczyny i wypelniac ciszy w trakcie jej jekow ;D
Ddoatkowo dochodzi bardzo sl
ale film brutalny konkretne egzekucje strzał w potylicę albo w głowę jak do kaczek zakręcony scenariusz
Tak, elementy akcji sa spoko. Film ma potencjal, ale czegos chyba zabraklo i od pewnego momentu leci w dol po krzywej logarytmicznej.
Nie jestem ekspertem, ale wina to chyba glownie slaba wizja rezysera i nieumiejetnosc zebrania watku, efektow, gry aktorow w sensowna calosc.
Jako tlo pod chlanie browarow i patrzenie bez zastanawiania sie co jest co film jak znalazl :)