PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=701567}

Siedem sióstr

What Happened to Monday
6,7 38 037
ocen
6,7 10 1 38037
5,7 3
oceny krytyków
Siedem sióstr
powrót do forum filmu Siedem sióstr

warto

ocenił(a) film na 9

Miałem ochotę na obejrzenie czegoś z gatunku S-F . Obejrzałem. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Rewelacyjna Glenn Close i Noomi Rapace. Kapitalna klimatyczna muzyka . Chciałbym poopowiadać ale ..... powiem wam tylko WARTO :)

Irespy

Uwielbiam SF -dodatkowo w wydaniu z Noomi ...nie mogło być lepiej. Polecam :).

ocenił(a) film na 8
Irespy

Oj warto:)

ocenił(a) film na 10
Irespy

Oj to jest to niecodzienne kino S-F.

ocenił(a) film na 7
Irespy

Ten film to dowód, że nie trzeba mieć gigantycznego budżetu aby zrobić wciągające SF, lepsze od Prometeuszy ....

ocenił(a) film na 4
Irespy

UWAGA - SPOJLERY!!!






Będę w kontrapunkcie - NIE WARTO :-)
Film ma dwie płaszczyzny - s-f oraz sensacyjną.
S-f jest niczego sobie. Tematyka niby obca ale niepokojąco bliska. Przeludnienie Ziemi - i nie wiadomo co zrobić. Pojawia się ktoś kto powie - mam pomysł, ale drastyczność rozwiązania nie wszystkim będzie w smak. Tylko jedno dziecko a "nadmiarowa produkcja" musi być, hmmm, no właśnie. Ta część ciekawa, choć wystarczy jej na jakieś 15min filmu.

Reszta - o matko i córko... Sensacyjna niskobudżetowa papka klasy B z tendencją na C. Pościgi, wybuchy, badguye, niedobrzy politycy i jeszcze bardziej niedobrzy naukowcy. Ale serio, musi być to podane w sposób urągający inteligencji widza? Fabuła do bólu uproszczona, jak 7 sióstr to oczywiście każda w 100% stereotypowa. Jedna to w 100% korposzczur i kariera przede wszystkim. Druga to 100% różowa blondyneczka (serio!) , czyli podarte dżinsy i imprezki. Jest też G.I Joe, 100% baba z jajami, co to tylko wyciskanie na drążku i czarne podkoszulki. Tak jest też hakerka, no wypisz wymaluj 100% nerd - flanelowe okulary, myślami gdzieś indziej, okulary i nieśmiertelna czapka-hipsterka. I tak dalej - no nie sposób postaci bardziej spłaszczyć.

Mamy też Siły Specjalne, a raczej Siły Specjalnej Troski. No nie mogę sobie wyobrazić, że trzech świetnie uzbrojonych facetów, uzbrojonych po zęby, z planem akcji i najnowszą technologią (w tym spersonalizowana broń) wchodzi do pomieszczenia z pięcioma wystraszonymi dziewczynami (w tym nerd i różowa) ... i dostają koncertowy łomot (!). Snajper, mający problemy zarówno z refleksem jak i trafieniem w nieruchomy cel. A jak już refleks mu wróci, to strzela seriami (?)

Jeszcze bardziej wyszkolone Siły Specjalne (było ich chyba więcej niż w Leonie Zawodowcu) łapie jedną dziewczynę w pustym pokoju. Pierwszych czterech ... ginie z własnej broni, chyba nawet nie wiedzieli kiedy :-D. Nie trafiają w nieruchomy cel z ok 10 metrów. Tak, mają karabin maszynowy. Gubią dziewczynę, mając śledzenie jej pozycji on-line na mapkach. Tak, mimo znanej pozycji dają się podejść i zdzielić prętem po łbie.

Motyw ochroniarza to gwóźdź do trumny. Wychodzi na to, że byle ochroniarz przy bramie ma dostęp Centrum Przetwarzania Danych, i to łącznie z podglądem on-line kamer w super-tajnym więzieniu. Ten sam ochroniarz bez problemu wchodzi co Super-Tajnego-Więzienia... i w zasadzie nikt go nawet nie sprawdza. Bo ciekawe, nawet nie jest w mundurze. I oczywiście w Najbardziej Tajemniczym Miejscu pokonuje z marszu całą ochronę. A jego przyjaciółka okazuje się zna panel obsługi Tajnego Urządzenia, jakby niczym innym się nie zajmowała - w międzyczasie pokonuje oczywiście wszystkich przeciwników. Dalej to już z górki, bo nasz ochroniarz rozwala obsługę serwerowni by potem pokonać Gwardię Narodową. A te szafy serwerowe padające jak domino... no, to było niezłe.

Reszty durnot trudno było spamiętać. Grubymi nićmi szyta fabuła - przelewy na miliony i tajne umowy do których mało kto nie ma dostępu. Trudno mi też uwierzyć że najbardziej znany polityk i naukowiec na Ziemi po 30 latach sukcesów swoją karierę uzależnia od kasy jakiejś kierowniczki działu. Poza tym sama idea walki z dziewczynami - pościgi, strzelaniny, wybuchy, komandosi... Nie było prościej coś im dosypać wieczorem do herbatki a po 10 minutach wejść i je zgarnąć? Albo wrzucić przez okno gaz usypiający? Albo wrzucić granat?

No nie, były granaty. Tyle że wrzucenie 10 granatów spowodowało jedynie to, że hakerka zdjęła czapkę. A potem - rzecz jasna - pokonała całe piętro Sił Specjalnej Troski.

ocenił(a) film na 4
zmechu

Cudownie! Nawet nie wiesz, jak bardzo Ci dziękuję za tę wypowiedź... dlatego nie będę po Tobie powtarzać :D
Liczyłam na ciekawy futurystyczny film a wymęczyłam go na dwa razy z różnymi dawkami poirytowania, fukając i przewracając oczami na przemian...

ocenił(a) film na 6
zmechu

Dokładnie. Jeszcze absurdy typu - zabiły kilku gości, którzy rozwalili im pół mieszkania, po kilku minutach nie było po niczym śladu. Przychodzi ten gość z sił specjalnych, a w domu jest porządek i nikt nie wie co się stało z zabitymi. Na dole leżał martwy portier... Kto go sprzątnął?

Dziewczyny powtarzają, że siły specjalne ich nie namierzyły, że panowie, którzy zginęli nie byli z s.s. Nie byli, ale byli wysłani przez tych samych ludzi. Tych samych ludzi, którzy najpierw wysyłają do nich kilka osób, żeby później polować na jedną w innym budynku i dopiero później wrócić z armią do ich mieszkania... Bzdura pogania bzdurę.

Film jest nagrany tak, że widz ma poczucie, że część scen dzieje się w tym samym czasie. Nie ma jakiś przeskoków powiedzmy dnia czy nocy, gdzie niektóre z tych rzeczy byłyby wytłumaczalne. Podobnie jest z finałową sceną, podczas przemówienia złej szefowej. Pani (chyba) Czwartek, już wie, że Poniedziałek wszystko ukartowała (nie wiem skąd), ubiera prawie taką samą sukienkę, śmiga na przyjęcie złego towarzystwa jakby nigdy nic (bez skanowania itd). Przemówienie trwa, jedna zabija drugą, przemówienie trwa dalej, Czwartek się ogarnia i zakłada nową sukienkę (JAK? KIEDY?), i idzie znowu na imprezę. Wszystko trwa dwie minuty i dzieje się równolegle.

Ten film jest pełen takich głupot, które rażą w oczy...

ocenił(a) film na 7
Dibo88

Co do martwego portriera. Widzę, że drogi widz nie oglądał filmu z należytą uwagą, ponieważ został on zastrzelony gdy owi federalni za pomocą oka jednej z sióstr, wchodzą do ich "bloku".

Ten film na pewno nie dorównuje takim produkcjom jak "Igrzyska śmierci", czy choćby "Niezgodna".
Według mnie czasami podczas oglądania filmu nie warto doszukiwać się co by było gdyby lub jak możnaby zrobić coś inaczej.

ocenił(a) film na 8
zmechu

Masz sporo racji, ale nie zmienia to faktu, że film świetnie się ogląda.

zmechu

Dokładnie tak... miałam taką ochotę na fajne SF... ale to było kuriozalne, głupie i naciągane..i zgadzam się z wszystkim powyżej..

ocenił(a) film na 4
zmechu

Jeśli chodzi o warstwę sci-fi, to też nie było dobrze. Finansowanie konkretnych dziedzin nauki dobywa się na ściśle określonych zasadach. Jeżeli zbliża się katastrofa i ludziom grozi głód, to finansuje się nauki badania z nim związane. I nie chodzi tu tylko o uprawy genetycznie modyfikowane (które okazały się brzemienne w skutkach), ale o usprawnienie upraw, produkcje lepszych nawozów, lepszą dystrybucję żywności itd. Dla przykładu obecnie ludność kontynentu Afrykańskiego mogłaby sama się wyżywić, ale głównym problemem jest brak edukacji wśród rolników. O ile mnie pamięć nie myli, to efektywniejsze wykorzystanie pól uprawnych na tym kontynencie pozwoliłoby pomnożyć plony x3.
Mieliśmy też do czynienia z dziwnym paradoksem, bo z jednej strony zabijano dzieci, a z drugiej stworzono sztuczną macicę... Nawet nie chce mi się rozpisywać na temat tego, ile lat i jak wielkich nakładów pracy oraz finansowych potrzeba, by ten cel osiągnąć.

A co do warstwy fabularnej, to zakończenie filmu i przemówienie Nicolette Cayman o podejmowaniu trudnych decyzji miało nam dać do myślenia, że mimo wszystko jej czyn może być jakoś uzasadniony. Ale czy ktoś zwrócił uwagę na to, że ona była jednym z największych zbrodniarzy w historii świata? Biorąc pod uwagę fakt, że nagminnie rodziły się wieloraczki, to przez ponad 3 dekady liczba ofiar była niewyobrażalna, a ten fakt dyskwalifikuje jakąkolwiek rozprawę na ten temat.

PS. W filmie nie było niedobrych naukowców, w zasadzie chyba nie było żadnych. Ta dwójka w fartuchach, to był kat i jej asystent. Ich jedyną robotą było podać truciznę(lub środek usypiający) i uruchomić krematorium.

ocenił(a) film na 7
zmechu

Sam chciałem napisać takie podsumowanie durnot w tym filmie, jednak mnie ubiegłeś. Może to i dobrze? Zaoszczędzę 10 min życia ;P

Ja dałem filmowi 7/10, bo choć nie jest to kino najwyższych lotów i fakt faktem też zauważałem te czy inne głupotki, film jest... hmmm... strawny :) To tak jakby pójść na kebsa - niby to niezdrowe, ten cholesterol i wgl... ale wart jest od czasu do czasu grzechu :)

ocenił(a) film na 8
zmechu

zaczęło się od tego że jeżdżąc na deskorolce straciła palec ;)

ocenił(a) film na 7
Irespy

Fajnie też, że nikt przez tyle lat (min.30) nie powiedział iż te dzieci są usuwane. Wszędzie łazi ochrona, pracownicy itp. . Ale film do obejrzenia.

ocenił(a) film na 6
000TikTak000

Można obejrzeć ale istotnie należy trochę wyłączyć mózg bo jak zaczniesz dociekać to...
Mnie zdziwiło że całe mieszkanie wybuchło wraz wielkimi płomieniami a dowódca tej grupy szturmowej co mu kamizelkę nakładali jak gdyby nigdy nic, nawet lekkiego oparzenia nie miał. Dziewczyna była w środku i zwłoki całe nie popalone w takiej eksplozji no ludzie...???

ocenił(a) film na 10
Irespy

Warto jak skur*esyn...

ocenił(a) film na 5
Irespy

Moim zdaniem tak średnio... Głupio oglądać tak przewidywalny film i już praktycznie na początku wiedzieć jak się skończy.

ocenił(a) film na 9
Irespy

Bardzo dobre kino kobiet. Przez pierwsze 15 minut miałam ochotę wyłączyć, ale dobrze, że tego nie zrobiłam. Temat zdaje się być na czasie, tendencja przyrostu naturalnego jaka jest każdy wie, do tego rewelacyjna Noomi Rapace (zagrała 7 różnych charakterologicznie postaci). Akcja wartka, nie ma siły usnąć na tym filmie, co największym rekordzistom w tym temacie się zdarzało. Brutalność niektórych scen wręcz poraża. No a zakończenie, a raczej outro jeśli tak to można nazwać, rzuca na kolana. Ja propsuję, bo dla mnie o to chodzi w filmie. Ma mnie poruszyć. Jemu się to udało.

ocenił(a) film na 9
Irespy

Nie obejrzałem jeszcze całego, ale sama idea jednego dziecka bardzo mi się podoba. Nie wyobrażam sobie mieć więcej. Jak się ma jedno, to można mu zapewnić wszystko. Godne życie i dobry start w przyszłość. Największą miłość, jaką się da. Przy większej ilości dzieci zawsze któreś cierpi. Nie da się kochać tak samo. To największe kłamstwo wciskane przez rodziców rodzeństwa.

SurowyKrytykRomek

No pewnie że nie kochasz dzieci "tak samo" - bo każde jest inne. Ale nie jest prawdą że jedynakom/jedynaczkom jest lepiej. Decydując się na jedno dziecko na pewno nie zapewnisz mu/jej rodzeństwa ;-) Nie przeżyjesz też tych niesamowitych chwil, kiedy dzieci zaczynają reagować nawzajem na siebie i wchodzą w pierwsze interakcje. A im mniejsza różnica wieku, tym wcześniej zaczną bawić się razem i tym wcześniej nawiążą trwałą więź, która potem pomoże im przetrwać razem trudne momenty (np. śmierć rodziców).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones