Według mnie Kikuchiyo umarł w najbardziej kultowy sposób w historii kina. Może Travis Bickle mógłby chociaż chwilę powalczyć o ten tytuł, ale rezultat jest bezkompromisowy - od ekscentrycznego ochlaptusa do legendarnego samuraja, który poświęcił życie dla bezpieczeństwa wieśniaków.
Ciężko porównywać te postacie skoro Travis przeżył. Ale fakt, że śmierć Kikuchiyo jest szalenie oryginalna.
Ja uważam, że Travis na końcu umiera, a cała późniejsza, sielankowa wizja, to tylko majaki...
Ja się zastanawiałem czasami, ale jak czytałem opinie Scorsese który sam twierdzi, że koniec jest dla niego oczywisty (jego filmy często zawierają motywy chrześcijańskie - końcówka ma być próbą dla widza - czy zdoła przebaczyć Travisowi jego morderstwa) i oglądając ostatnio po długiej przerwie film widać dokładnie nawet bliznę po ranie - we śnie czy jakiejś wizji nie powinno być żadnej blizny. Odnośnie samych ran - postrzał w szyję i ramię nie jest śmiertelny (chyba, że ktoś miałby ogromnego pecha). Problem z brakiem więzienia można tłumaczyć, faktem że Iris jako jedyny świadek mogła poświadczyć w sądzie na rzecz Travisa tudzież faktem popularności w latach 70 - tych tzw. kina zemsty (np.Brudny Harry czy Życzenie Śmierci). Końcowe wydarzenia dzieją się kilka miesięcy po rzezi w burdelu stąd odrost włosów też jest naturalny. Ten pozornie szczęśliwy koniec może być bardziej smutny niż w przypadku wersji ze śmiercią Travisa gdyż może on znów szykować w przyszłości jakiś zamach czy inną masakrę. Świadczy o tym nerwowe spojrzenie w lusterko w ostatniej scenie. Myślę, że wizje Travisa to ciekawa interpretacja jednak mniej realna. Może się wydawać, że odbieranie wszystkiego wprost osłabiłoby "siłę" Taksówkarza, ale wobec tego co napisałem to dla mnie dosłowne zakończenie świadczy o jeszcze większej klasie Taksówkarza aniżeli byłoby marzeniem itd. Pamiętać należy także, że Scorsese nie tworzył filmów w takiej konwencji jak Lynch czy Bunuel gdzie rzeczywistość przeplata się ze światem fantazji. Sorry, że tak się rozpisałem na forum innego filmu, ale widzę, że znasz się na filmach i chciałem przedstawić Ci taką oto interpretację końcówki Taksówkarza.