Ale za wszystko inne daje sprawiedliwą 9. Film jest świetny. No i okazało się, że Julia Roberts oraz
Juliette Lewis potrafią naprawdę dobrze grać!.
Obsada jest fantastyczna (chociaż tak piękne aktorki mogli trochę ucharakteryzować), a Oscar dla Roberts będzie jak najbardziej zasłużony. No i nie poznałam Ewana McGregora... Boże, a był z niego taki przystojny facet... ech, starość.
Starość?? Poważnie? Ile ty masz lat? 14? McGregor ma 43 lata, to dla faceta najlepszy wiek wizualnie, on też świetnie wygląda, chociaż image z brodą mi się nie podoba. Metroseksualiści są fajni, ale dla nastolatek.
Ależ moja droga, 43 lata dla faceta to świetny wiek - ale porównując McGregora z Moulin Rouge do tego z Osage, niestety lepiej niezaprzeczalnie wyglądał w tym pierwszym (być może broda sprawiła, że był nierozpoznawalny i wyglądał na starszego niż jest).
14 lat to ja miałam w tamtym wieku.
MacGregor wygląda świetnie, w tym filmie miał być zmęczony życiem, no to taką twarz ma. W Moulin to był dzieciak nie do strawienia :)
szkoda, że dla kobiet 43 lata to nie jest najlepszy wiek ... wizualnie. Jakoś facetów czas fajniej ryje po twarzy. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie ;)
No wiesz, co kto lubi. Mnie się podobają tylko faceci +- 30. A zarost jest bleeee. W dodatku - nie oszukujmy się - facet po czterdziestce całą noc się kochał nie będzie. Tak więc dla kobiet, które nie lubią seksu taki staruszek to w sam raz. I zawsze można zgasić światło żeby nie widzieć zmarszczek. Smacznego.
Facetów w wieku 43 lat jeszcze nie bardzo ryje po twarzy... Fakt, kobiety mają przekichane, natura pod tym względem się wygłupiła. 40latka + ma do wyboru albo gruba albo pomarszczona :)
kurczę, to mnie nie zachęciłaś, tym, że się nie rozkręci. Jednak na pierwszym miejscu stawiam fabułę, a potem aktorstwo. Boję się, że to będzie takie rodzinne marudzenie, a nie przepadam za tym ;)
W sumie wszystko się toczyło jednomiarowym tempem, ale za to wielki plus za zaskakujące zwroty w akcji. Film opiera się głównie na trudnej relacji matki z córką. Ale dla tych paru mistrzowskich scen naprawdę uważam, że warto!
dzięki za cenne info, tym bardziej wiem, że pójdę na Pana Banksy ;).
Na pewno warto obejrzeć "Sierpień" i popisy aktorskie, ale filmy mocno wpływają na mój nastrój i nie znoszę kłótni rodzinnych.
Słonecznego weekendu
Z oceną się zgadzam, ale uważam, że aktorki były wystarczająco ucharakteryzowane. Poza wyglądem aktorów, warto w filmie zwrócić uwagę na to, O CZYM grają... Co do Oskarów, to bym się jednak wstrzymała.