zapraszam do przeczytania recenzji - http://karmeligrzech.blogspot.com/2014/04/sierpien-w-hrabstwie-osage-czyli.html ewentualna polemika mile widziana - czy tutaj czy na blogu. pozdrawiam czytających :)
Film Genialny!!! Recenzja swietna!! Tytuł postu pasuje idealnie hehe
Ja obejrzałem pięciokrotnie ;) Też Cię wbiło w fotel za pierwszym razem tak jak mnie??
Pozdrawiam
dziękuję :)
na pewno wbiła mnie w fotel Roberts, po której nie spodziewałam się takiej kreacji ;)
może i tak, ale w sumie konstrukcja postaci, którą zagrała, oferowała duże pole do aktorskiego popisu, nie uważasz? :)
Prawda!! Ale sam złapałem się na tym, że postać Roberts w pewnych momentach potęgowała nienawiść do niej (do postaci). Może o to chodziło?? ;)
myślę, że ciekawie i "bogato" skonstruowane postaci wywołują w odbiorcach dzieła rozmaite i rozpięte w swoich rodzajach reakcje - na tym polega ich urok :) we mnie Barbara wywołała niechęć i jednocześnie podziw ;)
Swoją drogą mimo, tego, że obejrzałem go 5 razy nie rozumiem zakończenia tak do końca... co może symbolizować??
symbole to komfort indywidualnego odbioru i interpretacji ;)
w moim odczuciu sprawa jest prosta - to jak z budową noweli trochę, po punkcie kulminacyjnym następuje rozwiązanie akcji, czyli jak pisałam w recenzji - każda postać zostaje ze swoim jestestwem po emocjonalnym łomocie. każda z postaci musi się pozbierać po "lustracji" i wiwisekcji, jakiej była poddana. każda z postaci musi się zmierzyć ze swoimi "potworami" i życiowymi porażkami, samotnością itd. Myślę sobie teraz, że ten film jest również o samotności. O niezrozumieniu jednego człowieka przez drugiego.
no tak, ale ona im bardzo pomogła w tym wyborze :) zresztą, historia Barbary jest trochę jakby otwarta - wybyła autem w piżamie i szlafroku, zatrzymała się gdzieś na bezdrożu potem znowu odpaliła auto - nie wiadomo, czy nie zdecydowała się zawrócić do swojej mamy - dragon lady ;)
zdecydowanie Charlie. Szkoda, że tak mało go w tym filmie. Zagubiony i poblokowany przez matkę, dla której nie wstrzelił się w jej oczekiwania i będący w związku ze swoją kuzynką / siostrą, która z kolei nie szukała typu macho-osiłka lub idioty sukcesu... Super dramat jak dla mnie ;)
Mały Charlie !!! Wychuchany przez mamusie, a mamusia potem ma mu za złe, że jest uchuchany;)
No Genialny!!
No i Mattie Fae jest też dobra ;)
ale właśnie nie wiemy, czy był wychuchany przez mamusię, z tego, co ona o nim mówi (m.in. nie kryjąc się z tym, że jej syn jest dla niej rozczarowaniem), wynika, że było wprost odwrotnie.