Zbyt surowo oceniasz ten film:/....Jeśli chodzi o durną śmierć matki Simona to właśnie w założeniu reżysera(moim zdaniem) miała ona taka być.Nie uważasz że, przez to bardziej jest szkoda widzowi, jeśli bohater niepotrzebnie i w głupi sposób ginie?Zmusza to do refleksji nad życiem, nie wszystko jest super ,...wystarczy sekunda i giniesz że, mały niepełnosprawny chłopiec może dokonać więcej niż piękna kobieta,która może mieć wszystko i każdego....Może źle odbieram ten film i zupełnie co innego miał do przekazania...nieważne.
A wracając do śmierci mamy Simona....masz rację,może to żenujące ale.....raczej realne patrząc na nagrody Darwina:)

On zbyt surowo dal note, ty sie kur...nales w zdarzeniu filmowym...gdyby matka Simona umarla w czasie filmu-nikt by jej nie zalowal....bo byla zwykla kwoka.... Tak na prawde watek smierci ofiary Simona...pokazuje przeznaczenie i plan Boski...aby ktos mogl byc uratowany,musi byc poniesiona ofiara...dla rownowagi i demograficznego rownania...tak Bog chcial i jego pozaziemska sprawiedliwosc i superowosc.... produkcje obejrzalem ze wzgledu na Carreya...i na pozna pore moze byc...:)

z gory przepraszam, ze pisze nie w temacie, ale nie moge sie powstrzymac: samiec sarny to koziol. jelen to odrebny gatunek ;)
bynajmniej nie chce tu byc zlosliwa, ale zawsze warto wiedziec. ;) pozdrawiam