Jesus Franco jak dyrygent dyryguje orkiestrą złożoną z aktorów, czym bardziej jakaś scena przemocy się rozwija, tym muzyka jest bardziej przygnębiają. Jeden z lepszych filmów Franco, dramat erotyczny o rozpadzie rodziny arystokratycznej, przedstawiona tu rodzina, chyba odzwierciedla całą tę epokę, dekadenckie obyczaje i brak norm moralnych a na zewnątrz dla widza ten świat wydaję się piękny. Zauważyłem, że sceny filmy kręcone przed willą są przyjemne, ładnie zadany ogród, cały świat jest malowniczy aż pozazdrość mieszkańcom a jak wejdziemy do domu już mamy obraz samotności. Dokąd się nie wejdzie do jakieś pięknego domu któremu się tylko przyglądamy np. z ulicy, nigdy się nie dowiemy co tam dzieje się w środku.