PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=172207}

Sinha Moca

Sinhá Moça
7,0 1
ocena
7,0 10 1 1
Sinha Moca
powrót do forum filmu Sinha Moca

Nagrodzona Brązowym Lwem SINHA MOCA w reżyserii Toma Payne’a i Oswaldo Sampaio, odnosząca się do upadku niewolnictwa w Brazylii pod koniec lat 80. XIX wieku, co wydarzyło się wraz z ogłoszeniem Lei Áurea przez ówczesną monarchinię Izabelę, to przykład lokalnego kina mocno zainspirowanego produkcjami z hollywoodzkim rodowodem. Do filmu przylgnęło nawet określenie brazylijskiego PRZEMINĘŁO Z WIATREM (1939). Oba dzieła wiele łączy. W pierwszej kolejności oba są adaptacjami popularnych powieści napisanych przez kobiece autorki, książka SINHA MOCA autorstwa Marii Dezonne Pacheco Fernandes została wydana 3 lata przed premierą filmu. Brazylijska produkcja powstała wtedy jako sztandarowe dzieło wielkiej, krajowej wytwórni Vera Cruz, przenoszącej na lokalny grunt praktykę działania wielkich, hollywoodzkich studiów, a zwłaszcza MGM, które stworzyło PRZEMINĘŁO Z WIATREM. W końcu głównymi bohaterkami opowieści są charakterne, młode kobiety – córki wielkich właścicieli ziemskich, bogacących się dzięki niewolniczej pracy czarnoskórej ludności. Między SINHA MOCA a ekranizacją książki Margaret Mitchell istnieje jednak zasadnicza różnica – podczas gdy PRZEMINĘŁO Z WIATREM niemalże bezkrytycznie buduje mitologię Starego Południa, brazylijski film w żadnym miejscu nie idealizuje czasów niewolnictwa. Co więcej, w abolicjonizmie upatruje szansy dla całego społeczeństwa, które może się odbudować po dekadach funkcjonowania w oparciu o niesprawiedliwe i chore prawa. Pojawia się tam nawet inny wątek. Dzięki Lei Áurea posiadacze ziemscy mogli faktycznie zarabiać więcej, bo koszt wolnych pracowników fizycznych był mniejszy niż utrzymywanie niewolników. Jest jeszcze jedno, mało istotne, ale bardzo fajne podobieństwo między SINHA MOCA i PRZEMINĘŁO Z WIATREM. W obu pojawia się scena, w której taniec z główną bohaterką staje się przedmiotem licytacji na wystawnym balu charytatywnym, a w wyniku tego procederu tempa nabiera ważny dla fabuły wątek romantyczny. W SINHA MOCA córka właściciela ziemskiego wikła się w relację z młodym prawnikiem – aktywnym abolicjoniście, pomagającym ciemiężonym niewolnikom w masce i przebraniu (jak Zorro!), przez co ukrywającym swe prawdziwe intencje przed białym establishmentem. W tę rolę wcielił się sam Anselmo Duarte, który za niecałe 10 lat, już jako reżyser, odbierze w Cannes Złotą Palmę za ŚLUBOWANIE (1962), co stanowi jeden z największych międzynarodowych sukcesów w historii kina z Brazylii. SINHA MOCA też nie jest dziełem bez znaczenia. Rola w filmie okazała się przełomową w karierze Ruth de Souzy – dzisiejszej ikony i niegdysiejszej pionierki, przecierającej drogę czarnoskórym aktorom w brazylijskim kinie, która w Wenecji w 1953 r. miała nawet otrzeć się o Volpi Cup. Produkcja Payne’a i Sampaio stanowi też symbol wytwórni Vera Cruz, jej szybkiego powstania i spektakularnego upadku w zaledwie piątym roku działalności. Studio nigdy nie żałowało pieniędzy na swoje produkcje (efektów wizualnych w SINHA MOCA, szczególnie w scenie wyzwolenia niewolników, nie powstydziliby się niemieccy impresjoniści), stawiało na atrakcyjne widowiska dla szerokiej publiczności, ale ten rozmach nie miał szans spiąć się w rozliczeniach księgowych. W tamtych czasach w Brazylii rynek dystrybucyjny nie był jeszcze dobrze rozwinięty, filmy z Vera Cruz nie miały więc możliwości osiągnięcia odpowiednich, dobrych wyników w krajowym box office’ie. Współcześnie takim dziełom jak SINHA MOCA grozi bezpowrotne zniknięcie. Klasyką kina z Brazylii (i z wielu innych państwa Ameryki Łacińskiej) opiekuje się Cinemateca Brasileira – państwowa instytucja od lat borykająca się z problemem poważnego niedofinansowania. W swoich archiwach w São Paulo gromadzi ona kilkaset tysięcy filmowych taśm, w tym łatwopalnych, celuloidowych. Nie ma ona pieniędzy nie tylko na odrestaurowywanie klasyki, ale nawet na ochronę tych zabytkowych materiałów. W zeszłym roku rząd Jaira Bolsonaro odciął Cinemateca Brasileira od jakiegokolwiek publicznego finansowania. Trwają sądowe i prawne spory, by uratować tę instytucję przed unicestwieniem. SINHA MOCA wiele lat temu została wydana na DVD, na bazie starej, niezbyt dobrze zachowanej kopii z archiwum. Jeśli stosunek rządzących wobec kulturalnego dziedzictwa Brazylii nie ulegnie zmianie, te kiepskie płyty zostaną jedynym dowodem na istnienie tych ważnych filmów z przeszłości.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones