PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10031860}

Siostrzeństwo świętej sauny

Savvusanna sõsarad
7,2 2 802
oceny
7,2 10 1 2802
7,4 18
ocen krytyków
Siostrzeństwo świętej sauny
powrót do forum filmu Siostrzeństwo świętej sauny

Niemalże każda z nas może znaleźć kawałek swojej historii w tych saunianych opowieściach. Szczery i chwilami bolesny dokument.

Agatonik

Już się boję.

ocenił(a) film na 9
Dramat

Nie ma czego

Agatonik

A zakłamana, feministyczna ideologia? Wyczuwam ją z daleka.

ocenił(a) film na 9
Dramat

Obejrzyj film, a nie snuj niczym nie popartych opinii

ocenił(a) film na 2
Agatonik

Jakich kobiet? tych zdewiowanych?

ocenił(a) film na 9
Aldon

Nie, zwyczajnych kobiet.

Aldon

Tych zakłamanych, które boleją, że to straszny patriarchat zmusza je do pogoni za atrakcyjnością.

Dramat

Albo do małżeństwa, wierności i, o zgrozo, rodzenia dzieci! Xd

ocenił(a) film na 8
DonVitoCorleone

Najgorsze na świecie są wszechwiedzące dziady, które się wypowiadają na tematy, w których mają Ziobro pojęcia. Idź na film, odwagi!

Nana5

Czyli feministki xd

ocenił(a) film na 2
Agatonik

Obejrzałem film, ale ukazywane w nich historie nie zapadły mi w pamięć z kilku powodów:
1. Okropnie podkręcone tempo - historie te są tak intensywnie wymieniane, iż łatwo jest o nich zapomnieć (jedną historię zastąpi się kolejną)
2. Brak powiązań między nimi - kobiece perypetie nie mają żadnych punktów stycznych. Jedna opowiada o raku piersi, by następna mówiła o tym jak matka oceniała ją tylko na bazie jej sylwetki, by jeszcze inna mówiła, iż w młodości wypominano jej brzydotę. Jeszcze bardziej utrudnia to zapamiętanie kobiecych perypetii, szczególnie w połowie seansu.
3. Brak kontekstu - Skąd te wszystkie kobiety się tutaj wzięły? Co je ze sobą łączy, że zdecydowały się wejść do sauny w środku jakiegoś lasu? Czemu w pewnych momentach wykrzykują jakieś pseudo-magiczne formuły a w innych nie?
4. Dziwne przeskakiwanie opowieściami - w jednej scenie mamy kobietę w zaawansowanej ciąży, by potem widzieć kadr z kobietą mającą okres i skupić się wyłącznie na jej przeżyciach.
5. Wybitny brak subtelności w przedstawieniu filmowego przekazu - zabranie uczestniczkom saunowych spotkań twarzy, choć miało ukazywać uniwersalizm ich problemów wychodziło na to, że żądna z nich nie ma tak naprawdę żadnej osobowości. Aż nazbyt kojarzy mi się to z karykaturą "Stalin i jego współpracownicy", gdzie wszyscy prócz generalnego sekretarza spokojnie pracują pomimo braku głowy.
6. Marginalne objaśnienie kulturowego znaczenia saun - choć na końcu filmu pokazano, iż sauny dymne to niematerialne dziedzictwo UNESCO film ten zupełnie nie wyjaśnia jak funkcjonuje owe dziedzictwo. Nie wyjaśniono czemu miały służyć te "masaże" z użyciem zielonych warzyw (nawet nie powiedziano jakie to są warzywa), jak często te kąpiele się odbywają oraz czym ta "święta sauna" różni się od zwykłej sauny parowej. Trudno jest mi też uwierzyć, by w Estonii, kraju położonym w Europie Północnej będącym przez dekady częścią ZSRR, zachodziła taka mania wobec dziewictwa czy tego, by kobiety rodziły tylko synów. Sowieci wszak głosili równość płciową i walkę z kontrrewolucyjnymi przesądami, szczególnie że na Północy kobiety miały status równy mężczyznom.
7. Brak protagonisty mogącego służyć za przewodnika widza po tym filmie - początkowo sądziłem, że będzie nią ta blondynka z niebieskimi oczami, która córkę urodziła. jednak i ona ma marginalne znaczenie w tej opowieści, nawet jeśli jest jedną z dwóch osób które mają twarz w tej saunie. Ona sama nie ma tak naprawdę żadnej osobowości, a ją samą można wręcz uznać za niewolnika sauny dymnej. Jedynie czym się praktycznie zajmuje to utrzymywanie saunową atmosferę przy życiu, dbanie o ciągłość przeprowadzania saunowych rytuałów oraz ewentualnie ich wzmacnianie poprzez przywoływanie starych estońskich przyśpiewek czy "zaklęć".

Co o tym wszystkim myślicie?

ocenił(a) film na 9
religawojtek

ad1) Dla mnie tempo było spokojne, wręcz refleksyjne
ad2) Nie ma potrzeby, żeby historie były powiązane, bo to nie fabuła a dokument - przedstawia po prostu historie różnych kobiet, ale łączy je opowieść o sytuacji kobiet w ogóle - w rodzinach, w relacjach z partnerami itp. Historia każdej kobiety jest lub może być historią wszystkich kobiet
ad3) To nie ma znaczenia skąd się te kobiety wzięły - po prostu przyszły, tak jak przychodzą do fryzjera, na basen, siłownię itp.
ad4) Co w tym dziwnego? Jedna jest w ciąży, a inna ma menstruację
ad5) Właśnie zabranie im twarzy pozwala na uniwersalne przesłanie. Można pod każdą opowieść podłożyć sobie dowolną twarz - swoją, swojej matki, siostry, przyjaciółki
ad6) to nie film o saunach a o spotkaniach kobiet. To może być dowolne miejsce
ad7) to jest bohater zbiorowy - kobiety. Po co ci przewodnik?

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Trafne i zwięzłe w swym opisie,odniesienie do tych 7-miu punktów wymienionych przez adwersarza,nic dodać ni ująć.A tak od siebie,"ad5" odebrałem jako chęć utrzymania anonimowości szczególnie podczas opowiadania tych najboleśniejszych historii.Myślę że te kobiety zwyczajnie wstydziły się pokazać swoją twarz.Tak akurat się złożyło że to właśnie opowiadane przez nie historie wywarły na mnie największe wrażenie.

ocenił(a) film na 9
chimeryk

Trafne spostrzeżenie. Dziękuję:-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones