Miałem go w planach, ale przyznaję, iż kierując się średnio negatywnymi ocenami długo odkładałem seans. Ale jak się okazało zupełnie niepotrzebnie, bo film jest bardzo dobry. Nie idealny, trochę niespójny w zamyśle, momentami nierówny i skaczący po scenach, ale generalnie wart obejrzenia.
Sisi z bardzo ciekawej strony przedstawiona. Znudzona, zblazowana arystokratka, już w dojrzałym (a nawet podstarzałym) wieku, która zachowuje się niczym małe, rozkapryszone dziecko, nieświadome swej roli i obowiązków. Do tego życie w złotej klatce, jak widać, może "zmiękczyć" umysł. Co w pewnym stopniu miało tu miejsce u obu bohaterek. Oczywiście sens tej opowieści i relacji został skrojony pod taki nowoczesny fason. Trudno wziąć tu cokolwiek za pewnik (poza historycznymi postaciami). A san finał to już bardzo luźna dywagacja.
Film ogląda się przyjemnie. Zachwycają sceny, zdjęcia. Do tego choć zgubny, to jednak błyskotliwy urok dekadencji, który świetnie sprawdza się w całej tej konwencji, doskonale oddając ducha tamtej epoki.
Jedyne co mi się naprawdę nie podobało to muzyka. Zbyt uwspółcześniona. Stała mocno w sprzeczności z obrazem.

Dokładnie tak. Ten film ma swoje wady ale generalnie ma to "coś". Zaś to nie pierwsza historia, kiedy ocena na forum jest niska a film jest warty obejrzenia.