Ale chyba akurat ta część była najbliższa prawdzie :)
To fakt, że trylogia Sissi jest landrynkowa, ale przez to jest wspaniała. Gdyby pokazali to, jak to było naprawdę to byłby to przygnębiający, biograficzny film w szarych barwach. Poza tym, gdyby był to film wierny historii nazywałby się biograficznym albo dramatem historycznym. A tak jest melodramatem kostiumowym, tak więc, zgodnie z nazwą, jest o miłości w pięknym otoczeniu pałaców.
Prawda jest smutna i tragiczna. Film wnosi dużo ciepła, radości i miłości.
Marischka stworzył coś unikalnego. Połączenie prawdy z fikcją, smutków z humorem, zręczne ominięcie tragizmu (słowa cyganki w III części) => bezgraniczny zachwyt, uwielbienie :)
I chwała Mu za to. Bez niego mało kto zainteresowałby się XIX wiecznym Wiedniem, postacią cesarza i cesarzowej. A poza tym... te 3 części filmu odnoszą się do początków ich małżeństwa, kiedy ich życie przypominało to przedstawione na filmie (choć w II części, kiedy Sissi staje się królową Węgier powinna była urodzić Gizelę i Rudolfa, a w międzyczasie umarłaby dwuletnia Zofia; są pewne nieścisłości)... Jednakże w znacznej mierze przybliża nam postacie pary cesarskiej. Może to i dobrze, że Romy nie zgodziła się na 4 część... bo albo byłaby bardzo nieprawdziwa, albo dużo bardziej smutna.

Masz rację. To przemyślana odpowiedż i tak się składa, że ja się interesuję XIX Wiedniem i postaciami z nim związane, a najbardziej interesuję się Sissi.

Dzięki temu filmowi - ja również :) chociaż prawdziwa Sissi nie była dokładnie taka, jaką gra Romy - zawsze słodka, rezolutna, śmiała, urocza etc. Jak każdy miała też niestety wady, w biografiach wymienia się ich dość wiele... co nie zmienia faktu, że miała... oryginalne (chyba dobre określenie) życie. A jej legenda żyje i żyć będzie dzięki temu filmowi, który uczynił z niezrozumianej przez naród cesarzowej (która de facto rzadko bywała tam, gdzie powinna, w Wiedniu) w uwielbianą przez rzesze, uroczą, dobroduszną monarchinię. Pomijając nawet samą Sissi, film pokazuje też, czy przybliża, ówczesne zwyczaje, wygląd dworu wiedeńskiego etc., co stanowi niezaprzeczalną zaletę tego filmu. Pozdrawiam :)

Halo??? Jakoś się odzywasz??? Byłam na twoim blogu i stwierdzam,że jest najlepszy i fajniejszy niż na innych stronach nawet w Wikipedii. Odwiedzam go równomiernie!!! Pozdrowionka dla Ciebie!!!

Ja uważam że film pt " Sissi" , jest wspaniałym filmem szkoda że są tylko 3 części , pewnie w następnej części była by ukazana śmierć cesarzowej. chciałabym aby powstała jeszcze jedna produkcja Sissi. tylko żeby wszystko było pokazane tak jak naprawdę było.

Ja też :)

Zawsze gdy mi źle , smutno to włączyłam ten film. Jako dziecko uwielbiałam go i do dziś tak zostało;) to mój ulubiony film, którym będzie mi towarzyszy już zawsze w życiu;*

MI TEŻ TO JEST BARDZO FAJNY FILM ZAPRASZAM NA MÓJ BLOG.
www.sisi-sisi-cesarzowa.blog.onet.pl