Jestem ogromną fanką cesarzowej Sissi. Naprawdę wiem o niej chyba wszystko...
Film jest tam jakąś rozrywką,ale to jest bardzo przesłodzone... Prawie w ogóle nie ma w tym jakiś zdarzeń,które miały miejsce naprawdę. Wielki plus to rola Romy Schneider.
Oo tak! Bardzo przesłodzone, bo Sissi w tym filmie jak i w nowszej wersji (z 2010 r bodajże) pokazana jest jako cesarzowa którą kochają jej narody, opiekuńcza matka, cudowna żona, cesarzowa która lubi być pomiędzy jej narodem i która go kocha. A tak naprawdę Sissi była narcystyczna, uciekała od ludzi od Franza, a po śmierci syna kiedy zamknęła się w sobie i jakby przestała być żoną swojego męża i znalazła mu kochanke... Ja kiedy byłam mała ogromnie kochałam Sissi za tą jej dobroć, za to, ze sie troszczy o dzieci (których tak na prawde też zbytnio nie lubiła) itp. Byłam szczęśliwa kiedy będąc w Wiedniu mogłam sobie pomyśleć : To tutaj była Sissi... Jakoś teraz niedawno w tv była ta nowa wersja Sissi i z ciekawości chciałam o niej troche więcej poczytać... Jakie było moje zdziwienie kiedy czytałam prawdę o niej. Byłam też troche zła, że tak zamydlają oczy ludziom i mnie.
Nie znaczy to jednak, że od razu przestałam ją lubić i straciłam do niej szacunek. nie, bo uważam ja za szalenie ciekawą postać ;-)
Sissi , w ogóle jest strasznie interesującą postacią... ostatnio czytałam jej biografię i naprawdę - to co pokazali w tych filmach a to co było naprawdę to zupełnie inne historie. :)
mi właśnie też marzy się przeczytanie biografii Brigitte Hamann. Może właśnie tą czytałaś ?
uh, tylko nie wiem gdzie ją dostane... Moze w empiku ? szkoda, ze ebooka nie ma -,-
Nie wiem prawie nic na temat tej postaci ani tym bardziej na temat rozbieżności między wizją filmową a prawdą historyczną. Pamiętam jednak jeden szczególnie mnie irytujący moment (już nie wiem, w której części), w Wenecji. Były tam sceny, Jak wenecjanie i ogólnie Włosi uwielbiają cesarzową. Dziwne jak dla mnie, zważywszy na to, że Austria zrobiła mniej więcej z nimi to samo co z nami. To tak jakby w czasach rozbiorów Polacy rzucali się entuzjastycznie do stóp żonie cara....
moze musieli ^^ tak jak w Korei, ale film jest troszeczke przeslodzony, mimo to uwielbiam go od dziecinstwa
Może i dziwne, ale Sisi cieszyła się wśród Wenecjan popularnością. Poza tym to nie Austria podbiła Wenecję, tylko Napoleon, Austriacy zaledwie ją po upadku Bonapartego przejęli. Poza tym uprzejmie przypominam, że Królestwo Galicji i Lodomerii bardzo gorąco powitało arcyksięcia Rudolfa i jego małżonkę, wizytujących te ziemie w 1883. Tak, wiwatujące tłumy też były.
mnie sie strasznie podobają tez wszystkie piękne suknie i biżuteria, komnaty w których się znajdują, a sissi wygląda piękniej i piękniej w każdej ze scen
suknie sa poprostu cudowne, najbardziej podobała mi się ta biała gdy sissi odwiedziła hrabiego andrashi w jego domu, z tymi zielono/czerwonymi szarfami oraz ta w której została mianowana królową węgier, noz bajka i cudo