PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=485620}

Skóra, w której żyję

La Piel que habito
7,3 115 466
ocen
7,3 10 1 115466
6,3 23
oceny krytyków
Skóra, w której żyję
powrót do forum filmu Skóra, w której żyję

język

ocenił(a) film na 8

Nie lubię oglądać filmów w innym języku niż angielski/polski więc na początku troszkę się uprzedziłam. Na szczęście postanowiłam obejrzeć do końca i ta historia bardzo mi się spodobała. Nigdy nie widziałam podobnego filmu nie słyszałam o podobnej książce a nawet historii. Po obejrzeniu bardzo długo siedział mi w głowie. Szkoda że mało jest takich "dziwnych" filmów a może ja po prostu o nich nie słyszałam. Polecam obejrzeć i wypracować sobie własne zdanie bo jest o czym! ;)

lolitka156

odnośnie języka, ja wręcz przeciwnie, nie znoszę i nie znam niemal angielskiego, więc poza polskim jedyny którym się posługuję i lubię, to właśnie język hiszpański, a jako,że Almodovara - oraz kino hiszpańskie - od wielu wielu lat cenię,stąd bankowo sięgnę po ten film :)

lolitka156

Myślę, że właśnie przez ograniczenie językowe, jakie sama sobie postawiłaś, nie słyszałaś (jak sama piszesz) o wielu filmach. Kino światowe to nie tylko Hollywood. Ja osobiście lubię kino skandynawskie i francuskie, uwielbiam wręcz czeskie, nie gardzę produkcjami innych krajów. Wydaje mi się, że preferujesz język angielski ze względu na osłuchanie się z nim. Jest tak obecny, wręcz wszędobylski, żę traktujesz go prawie na równi z polskim. Przełam się i poświęć trochę swojej uwagi produkcjom nieangielskim.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
leifysbrutalson

Będąc w Wielkiej Brytanii byłam zdziwiona tamtejszą prawie wyłącznie anglojęzyczną ofertą kinową. Myślę, że wielu Brytyjczyków posiada podobne upodobania co pani ktora założyła wątek. Wydaje mi się to dość interesujące z perspektywy socjologicznej :D

uuz

Ja mieszkam w UK i mam identyczne spostrzeżenia. Anglicy mają mgliste pojęcie o nieangielskiej kinematografii i literaturze. Od strony socjologicznej spoglądając mam pewną teorię. Otóż wielokrotnie rozmawiałem z anglikami podróżującymi po świecie na temat ich znajomości języków. Odpowiedź zawsze była jednakowa: "Po co znać, jak i tak zawsze się znajdzie ktoś rozumiejący angielski".

ocenił(a) film na 8
leifysbrutalson

No tak, ale w przypadku filmów nie trzeba znać języka, wystarczy czytać napisy. Odnoszę wrażenie, że to może jednak wynikać z czegoś innego niż niechęci do nauki języków obcych. Może chodzi trochę o to, że to co nie jest angielskojęzyczne jest z góry uważane za gorsze i niewarte uwagi. Bo przecież "gdyby było dobre, byłoby po angielsku". Z drugiej strony, tyle jest osób z całego świata w tej Wielkiej, czy oni czasem nie chcieli by wybrać się do kina na film w swoim języku? Kurcze, co o tym sądzisz?

uuz

Zgodzę się z tobą. Wszystko, co nieangielskie, z automatu uważane jest za gorsze. Mnie osobiście to nie przeszkadza. Biegle posługuję się czeskim (w Polsce mieszkałem tuż przy granicy) i wolę film po czesku czy słowacku, niż z polskim dubbingiem. Zauważyłem z resztą, że nawet tłumaczenia dyplomowanych slawistów są uboższe od tego, co sam mogę wychwycić z oryginału. Może to wynika z tego, że czeski znam prawie od urodzenia i aż do szóstego, może siódmego roku życia nie widziałem różnicy między tymi językami. Również lubię obejrzeć rosyjski lub angielski film w oryginale, choć w obu przypadkach posiłkuję się napisami.
Odnośnie twojego pytania, czy ludzie mieszkający w UK chcieliby obejrzeć filmy w swoich językach, odpowiadam, że bardzo popularna jest kinematografia hinduska i wiele projekcji Bollywoodu jest właśnie w oryginale, jedynie angielskie napisy są dodane. Są seanse z chińszczyzną dla wąskiego grona. Kinematografia arabska praktycznie nie istnieje, a wszelkiej maści Europejczycy tylko sporadycznie mają okazję zobaczyć filmy w swoich językach, choć osobiście spotkałem się z filmami po polsku (było to raczej na kameralnych spotkaniach typu studyjnego, czyli video-projekcje dla maksymalnie 50-osobowego grona).

ocenił(a) film na 7
lolitka156

wypracować sobie zdanie o zmianie płci?

ocenił(a) film na 7
marcin_lendzion

Przecież to tylko jeden z wątków/problemów w tym filmie.

ocenił(a) film na 7
lolitka156

Nie lubisz innych języków? Ignorantka?

ocenił(a) film na 8
lolitka156

Tak się składa że ten film jest na podstawie książki "Tarantula" i różni się od filmu ;) polecam przeczytać

ocenił(a) film na 9
lolitka156

Akurat kino hiszpańskie jest na prawdę dobre. Przykładowo hiszpańskie horrory biją amerykańskie na głowę. Ale nie tylko.

ocenił(a) film na 8
lolitka156

Oj, Hiszpanie mają w swej filmografii sporo "dziwnych" filmów, jest w co się zagłębiać ;)

ocenił(a) film na 9
lolitka156

Powiem tak: Hiszpańskie filmy często biją amerykańskie na głowę. Na prawdę warto się zainteresować. Na przykład ostatnio wielką furorę robi serial "Dom z papieru". Polecam.
Po za tym robią sporo świetnych horrorów.

lolitka156

,,Nie lubię oglądać filmów w innym języku niż angielski/polski (...)"
Bez komentarza. No może taki - ufam, że dziewczę dorosło.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones