Nie spoilerując za bardzo, jest ciekawa scena, kiedy główny bohater rozmawia ze swoją żoną będąc w namiocie, a dokładniej, to słucha, co ona ma do powiedzenia odnośnie całej sytuacji, która między nimi wynikła. Prawda jest taka, że nic nie jest proste i jednoznaczne.

Obejrzyj "Biały ptak w zamieci"

Albo "Daleko od nieba"

Warto też obejrzeć dziewczynę z portretu. Tam dla mnie główną rolą była właśnie rola żony transseksualisty a nie on sam :)

No ,ale on wewnętrznie czuł się kobietą. A mnie chodziło o kino ukazujące sytuacje/ role kobiety zdradzanej przez męża z innym mężczyzną.

w kwietniu do polskich kin wejdzie "Bulwar" - ostatni film z Robinem Williamsem. Gra tam faceta żyjącego w wieloletnim małżeństwie, który jest gejem. I perspektywa żony jest tam bardzo znacząca.

A ze starszych filmów polecam "Ostatni akord" ("Closing Numbers") - to taki brytyjski dramat z lat 90-tych, tam cała sytuacja pokazana jest z perspektywy zdradzanej kobiety.

Dzięki wielkie. Jednak nadal kobieta w Ostatnim akordzie jest przedstawiona jako ta dobra ,wybaczająca. Ja bym chciała zobaczyć cała złość, nienawiść, dramat. Bez sztucznego wybzczania i rozumienia ,że tak musiało być.

Pewnie nie dokładnie to, co byś chciała zobaczyć, ale polecam "Fate ignoranti" Ozpetka o żonie, stracie i odkrywaniu prawdy. Był też film dokumentalny z Chin, ale nie pamiętam w tym momencie tytułu.

A dzięki :)

Polecam film "Siła przyciągania". Nie jest on dokładnie tym czego szukasz, jednak pokazuje rozterki mężczyzny, który jest w takiej sytuacji. Ma żonę, dziecko w drodze, plany na życie i wszystko dokładnie zaplanowane. Niestety nie pamiętam filmu idealnie, jednak wydaje mi się, że żona głównego bohatera też odgrywa niemałą rolę.

Oglądałam ,dzięki. Jednakże jedzie tymi samymi stereotypami, tzn. W większości forów gdzie czytałam opinie o filmie jest zdecydowana przewaga tych którzy kibicują "naszym" chłopakom. I ten marazm... bo się ukrywają bo niby nic nie można zrobić, ale ku$%^ zdecydować się na jeną stronę to już nie można.

Z tego co jeszcze pamiętam to w filmie "Tajemnica Brokeback Mountain" był ukazany ból i rozterki jednej z żon głównych bohaterów. Jednak głównym wątkiem był dramat dwóch mężczyzn. Nie potrafię sobie przypomnieć jakiegoś innego filmu, gdzie ten motyw, którego szukasz, byłby bardziej widoczny. W "Płynących Wieżowcach" jest lekko zarysowana postać zdradzanej dziewczyny i tego jak próbuje zatrzymać chłopaka.

Tak wiem, znam te filmy. I właśnie tu mam ból. Homoseksualistów w filmach zazwyczaj przedstawiają tak samo (może wyolbrzymiam) Tu jakaś żona, dziewczyna ,kochanka i facet się pojawia i bum! A gdyby tak pokazać film o uczuciach żony a cała reszta byłaby tłem? Może to byłby dobry nowy kierunek :P

Gdy tak się nad tym zastanawiam to faktycznie masz chyba rację. Były to ciekawy i inny kąt patrzenia na tego typu sytuacje! :D

Mnie zastanawia, na ile to co piszesz jest właściwe dla filmów lg(bt). Na ile to nie jest po prostu ludzka cecha zdradzonych czy zostawionych partnerów - jedne kobiety nienawidzą innych kobiet, inne z kolei jakoś z tym sobie lepiej radzą. Z tym środowiskiem wychodzi taki problem, że ciężko czasem w heteronormatywnych czasach żyć odważnie i zgodnie ze swoją orientacją. Myślę, że wokół siebie mam wielu homoseksualistów, o których a) nie wiem, bo się ukrywają; b) nie wiem, bo sami się do swojej homoseksualności nie przyznają przed sobą albo odrzucają to. Więc mnie jakoś wątek ex partnerów ani specjalnie nie rusza ani nie dotyka..

3 lata temu potrzebowałam filmu który pokazałaby, że nie tylko geje są skrzywdzeni. Mam na myśli, że większość filmów zazwyczaj pokazuje schemat, że koleś wie/ bądź nie, że woli facetów potem albo się to nagle ujawnia albo chwile to trwa, następnie jest zdrada i większość kibicuje facetowi aby się otworzył, walczył ale... o związek z tym facetem. Geje świadomi swojej orientacji wchodzący w związek z kobietą (nieświadomą orientacji partnera) są po prostu pi**zdami i zasługują na specjalne miejsce w piekle. O tym nikt chyba filmu nie zrobił, o krzywdzie tych kobiet. Oto mi chodziło (chyba xD) 3 lata temu. Pozdrawiam, wesołych świąt i spokojnego przyszłego roku ;)

Szczerze mówiąc, dla mnie te sytuacje nie są tak zerojedynkowe. Owszem, żyjemy aktualnie w XXI wieku, dużo mówimy o seksualności, ludzie mogą sobie poczytać w internecie, uświadomić sobie na sto pro, że nie są heteroseksualni. Natomiast wychowywałam się jeszcze w czasach, kiedy ta świadomosć nie była taka powszechna, nie wiem, czy jestes starsza czy młodsza, ale też pewnie wyłapujesz dużą różnicę. Moi homoseksualni przyjaciele (nie tylko geje) wychowywali się gdzieś na styku tej świadomości. Pochodzę ze wsi, z okolic większego miasta, ale bez szału. Do czego zmierzam? Że o ile ta świadomość może jakaś była, to już możliwości życia po swojemu te kilka lat temu jeszcze nie była tak duże. Rozmowa z dziadkiem w tym filmie mnie szalenie wzruszyła, ale nie wyobrażam sobie tego w tak wielu przypadkach między ludźmi w moim kraju... I cieszę się bardzo, że moim bliskim się udało i żyją szczęśliwie. Natomiast jakoś dla mnie to jest zrozumiałe, że ktoś mógł żyć w związku z osobą płci przeciwnej. Nie uważam, że to jest dobre, ale myślę, że to może tłumaczyć wiele tych związków z kiedyś, z lat do tyłu. W sumie przykro mi, że piszesz o specjalnym miejscu w piekle. Tak, nie popieram życia w związku, kiedy nie ma miłości, namiętności, szacunku. Czy tego jednak musi brakować za każdym razem? Ciężko mi samej z własnej perspektywy to ogarnąć, ale myślę, że to nie są związki pozbawione uczuć. Po prostu nie są szczere, zgodne z tą jedną osobą. I to jest naganne, nigdy nie powiem, że to jest OK. Wiem, że to prawdopodobnie trauma dla zdradzonego partnera. Natomiast ciężko mi to jednoznacznie ocenić negatywnie, chociaż przypuszczam, że sama bym się po czymś takim zbierała do końca świata :(
Nie wiem, czy można różnicować cierpienie - i co jest gorsze, życie niezgodnie z orientacją czy marnowanie najpewniej sobie życia u boku kogoś, kto nie jest z nami w 100% szczery i do końca nigdy nie będzie to taka prawdziwa, romantyczna miłość?
Oglądam sporo filmów związanych z lgbt, jak coś mi wpadnie do głowy to Ci podrzucę.
Dziękuję za życzenia i Tobie także życzę wszystkiego dobrego! :)

Co prawda filmu nie oglądałem jednak taki wątek powinien poruszać film Małżeństwo z 2017 roku.

Polecam jeszcze "Listy od nieznajomego" izraelski film o idealnym związku Boaza i Noe, ktory zaczyna chylić sie ku upadkowi gdy główny bohater otrzymuje list od nieznajomego..

sprawdze,dzieki

Noo płynące wieżowce to trochę głębsza relacja, gdzie kobieta za wszelką cenę chce zatrzymać faceta przy sobie i specjalnie łapie go na dziecko...

Wzięłabym jeszcze pod uwagę to ,że wiedziała że zdradził ją z facetem ale nadal go chciała. Poza tym uważam ,że on był większym tchórzem i bardziej szkodził ich związkowi.

"fatalny układ"