Przegadany, nie ma czasu na oddech, żeby połapać się w tym wszystkim. Wiele wątków potraktowanych „po macoszemu” - zaczynaja się, nie kończą, nie są rozwijane. Jakieś konflikty tworzone na siłę np. oklepany, ale istotny w wielu innych produkcjach, wątek chciwości „gdy pojawiają się pieniądze, to...” - pojawia się zapowiedź problemu i... nic. Jestem fanem polskiego hip-hopu, ale za nic w świecie po tym filmie nie miałbym ochoty przesłuchać płyt Molesty - już prędzej Tedego, który w wywiadach wydaje się być bardzo charyzmatyczna postacią. Co do innych wywiadów - rozumiem, że Sokół, Pono, Pezet to dziś już ikony, ale nie mieli nic więcej do powiedzenia? Co ze scena spoza Warszawy? Jak Molesta wpłynęła na rozwój hip-hopu w całej Polsce? Co z Pelsonem? Dlaczego nie udzielił wywiadu? Co się stało z relacjami Vienia i Wlodiego, bo wszytsko jest fajnie i nagle Vienio mówi nam, ze jednak nie, że dobrze, że każdy poszedł w swoją stronę, ale jak do tego doszło? Musimy chyba sobie to wyobrazić w dymie unoszącym się przed twarzą Wlodiego. Szkoda tego tematu, bardzo kiepski film.