Nie mogę na nią patrzeć, zepsuła mi całą przyjemność oglądania filmu. Ble.
Mnie odcień czerwieni w twoim avatarze prawie doprowadził do rozwolnienia. Pfffrrrrssss.
Szczerze - też nie przepadam za Courtney. M.in. za cały cyrk wokół Nirvany już po śmierci Curta. Zastanawiam się też czy jej osoba nie miała (bez)pośredniego wpływu na samobójstwo Cobaina...Love jest dla mnie osobą, na którą ciężko się patrzy z racji jej zblazowania spowodowanego "szerokim spektrum doświadczeń życiowych" (że tak to ładnie ujmę:P). Nie mogę jednak jej odmówić, że dość dobrze odegrała swoją rolę w tym filmie a niektóre z kawałków jej grupy (Hole - idealna nazwa zespołu..) są całkiem ciekawe. Ten typ tak ma - chyba nie sposób wobec postaci Love przejść obojętnie:P
A na płacz najlepiej nie jeść cebuli, zaś na rozwolnienie "wungiel" w sam raz (byle nie w czerwonej powłoce)