ja rozumiem że bezwarunkowa miłość to piękna idea i wartość, ale no kurde. dorosła kobieta przeszła przez studia i nie obroniła dyplomu, jakim cudem? pierwszy raz własnego promotora zobaczyła na tej obronie, nie wiedziała czego się ma spodziewać, serio? zdziwko że rodzice sobie zrobili w jej pokoju siłownię i się martwią że dorosła córka mieszka u nich w piwnicy? składa CV do robo i nie wie kto jest jej szefem i jaki jest profil firmy? w sensie - trochę tam pracowała, naprawdę się nie zorientowała że wciskanie marzeń do reklamy kurde odkurzacza to nie jest taki świetny pomysł, a szef chce ją tylko przelecieć? już abstrahując od tego że dziwne że jej rodzice nie wysłali na jakąś terapię jak zaczęła z takim przekonaniem opowiadać o tym jednorożcu. dobrze ją ściął ojciec - a ty jakie masz właściwie problemy tak naprawdę? mega kreatywna kobieta i całe życie nie znalazła sensownego ujścia do swoje pasji JAK TO JEST MOŻLWIE. milion osób by się zajarało jej estetyką, a ta się pcha do sztywniackiej agencji PR, no kaman. Jej jednorożcem powinna być praca, w której by się realizowała, a nie boyfriend, co za banał.