Dzielni amerykańscy piloci na froncie I Wojny Światowej. Męska przyjaźń i chwytający za serce wątek romansowy, czyli wszystko najlepsze, czym hollywoodzkie kino stoi.
"Wings" zapisał się w historii jako pierwszy film z nagrodą Akademii Filmowej dla najlepszego obrazu roku. Z góry też pragnę zawiadomić, że nie jest to żadna ramota, dzieło Wellmana wciąż robi piorunujące wrażenie. Sekwencje batalistyczne to istny majstersztyk, szczególnie zaś sceny bitew powietrznych - ośmielę się stwierdzić, że spokojnie mogą konkurować ze współczesnymi produkcjami. W tym co piszę nie ma żadnej przesady, rozmach tej pozycji naprawdę imponuje, a restoracja jakiej Paramount Pictures poddało kopię filmu w 2012 roku, zdziałała istne cuda.
W świetle powyższych faktów łatwo przeboleć zarówno fabularne naiwności, jak i patos wylewający się z ekranu. Plus emanująca wdziękiem gwiazda studia Clara Bow i - wówczas szerzej nieznany - Gary Cooper w obsadzie. Zamiast tracić czas na gnioty pokroju "Pearl Harbor", sięgnijcie po "Skrzydła" - ten wznosi się naprawdę wysoko.